A ja tam bym się zamieniła
U mnie na ulicach i tak tłumy, w hipermarketach i centrach to samo .....chyba przywykłam
...chociaż wodę bym miała blisko bo u mnie posucha ze zbiornikami ,w których można zanurzyć się po szyję

....
I ja chyba bez tłumów i gwaru za oknem nie umiem funkcjonować
Mieszkam przy dużej ,ruchliwej ulicy...jak są Święta i ruch zamiera mam wrażenie ,że miasto umiera
To głupie ale wolę taki miejski kocioł, chociaż ciszę na działeczce bardzo cenię
Aguś, a tak ogólnie....trawa jest zawsze bardziej zielona tam, gdzie nas nie ma
