Witam
Grzesiu, dziękuję. Uśmiechnęłam się, bo wyobraziłam sobie "zakółkowaną" działkę.
Jedno i drugie się przyda, bo muszę dokończyć ścieżkę.
I jest jeszcze coś w planach, ale nie powiem ani słowa... choćby mnie przypalano, rozciągano... nie powiem
Olu, są wiewiórki. Co prawda lekko ubiegłoroczne

, ale są.
Proszę bardzo.
Jola, dzięki
