Mój świat - Tamaryszek

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Kalmia
1000p
1000p
Posty: 1431
Od: 15 maja 2007, o 14:19
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Witaj, Izo!
Przeczytałam o tej czerwcowej katastrofie, widok przygnębiający ... szkoda drzew, szczerzę Ci współczuję, ale życie toczy się dalej, bedą nowe pomysły, przemyślenia, nowe inspiracje... tego właśnie Ci życzę z całego serca.
Awatar użytkownika
Sylwek-zx
1000p
1000p
Posty: 1801
Od: 8 lut 2009, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Tamaryszku, trudno na pewno stanąć obojetnie w obliczu takiej nawałnicy i później zdewastowanego przez nią ogrodu. Zniszczenia jak widzę są spore, zwłaszcza, że cieniolubne oberwały rykoszetem w całej tej wichurze chyba najbardziej (nie mówię o sosnach, bo to rzecz jasna najwieksza strata).
Przypomniałaś mi jednak historię mojej znajomej, tu z okolic Wrocławia, z którą kiedyś razem pracowałem i zwykle przegadywało się audyty o krzewach i storczykach, a nie jak mówi procedura o ustawie :D :D :wink:, ale mniejsza o to, rzecz w tym że Julia jest chyba największą pasjonatką ogrodów jaką do tej pory poznałem, ma niesamowity ogród, a kolekcja roślin i krzewów po prostu powala na kolana. Ma ogromny ogród, zakatek z ponad 200 Rh i azaliami, który wiosną nawet wrocławski OB mógłby zawstydzić. Odmiany zbierała od przeszło chyba 30lat, opowiadała mi nawet jak przemycała na granicy rośliny, ale tu już nie wnikajmy w szczegóły :wink: :wink: . Dodam, że krzewów, kwiatów jest u niej tak wiele, że trudno na jeden spacer to wszystko ogarnąć.
Wiosną, chyba 2005roku przeszła u nas również nawałnica z gradobiciem, która z ogrodu prawie nic nie pozostawiła, widziałem to na własne oczy, jak stare krzewy Rh były prawie ogołocone do kikutów, naprawdę widok tragiczny. Również powalone drzewa, uszkodzona altana, ogrodzenie i oranżeria. Czas jednak zrobił swoje, płot się naprawiło, tak samo wszystko inne, zostały rośliny, które też nie dały za wygraną, burza przeszła w czasie kiedy nie było jeszcze wiosennych, młodych przyrostów, wszystko zaczęło budzić się z "popiołów" do życia. Po miesiącu było dużo lepiej, po 2latach trudno było się doszukac strat, więc jak widzisz to da się wszystko odrobic :) Mój ogród położony kilka kilometrów dalej, nie ucierpiał wtedy w najmniejszym calu, ale od tamtego czasu jak widzę chmury o dziwnym, pomarańczowym odcieniu to strach robi swoje.
Awatar użytkownika
Atka-a1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 28 kwie 2009, o 09:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Raszyn

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Izo, właśnie przeczytałam o czerwcowej katastrofie. Bardzo Ci współczuję.
Dopóki nie miałam "swoich" drzew nie odczuwałam tak bardzo podobnych strat.
Teraz co wichura, patrzę jak wiatr przygina do ziemi drzewa i myślę czy wytrzymają.
Któregoś roku z M trzymaliśmy podczas wichury robinię i podwiązywaliśmy ją, żeby się nie przewróciła, bo miała za słaby system korzeniowy. Przyznam, że teraz raczej siedziałabym w domu i liczyła na to, że będzie dobrze. Całe szczęście, że wtedy nic się nam nie stało.
Dlatego Izo, należy tylko cieszyć się, że dom nie ucierpiał i nikomu nic się nie stało.
Na słonecznym miejscu będzie bardzo szybko rósł rdest Auberta. Kwitnie na biało chyba w sierpniu. Ale to bardzo ekspansywne pnącze, więc nie namawiam.
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Izuś, bardzo Ci współczuję takich niesamowitych strat. Szkoda tych przepięknych sosen i zniszczonych roślin.
;:98
Rozumiem że jest Ci bardzo trudno sie z tym pogodzić od miesięcy. Nie wyobrażam sobie nawet co bym zrobiła
na Twoim miejscu, ale najlepiej chyba się z tym pogodzić i tak jak mówią moi poprzednicy, najważniejsze że
Wam się nic nie stało.

A natura zrobi swoje i sosny szybciutko odrosną. Wiesz że drzewa rosna bardzo szybko, moje tuje zrobiły się ogromne
w kilka lat, migdałowiec ma ponad 10 metrów i cyprysy toskańskie po kilku zaledwie latach mają już połowę
tej wysokości. Nawet się nie obejrzysz jak będą duże i ocienią biały ogród.

Póki co zmienisz troszkę plany nasadzeń i wszystko bedzie równie piękne jak zaplanowałaś.
A Nowy Rok będzie dużo szczęśliwszy niż odchodzący, czego gorąco Ci życzę.
;:31
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Mniej więcej tyle drewna czeka na uporządkowanie pod szopą...

Obrazek

Obrazek

A tu widać, jak traktor wyciąga karpy z ziemi. Nie mogłam ich zostawić na środku

Obrazek

To zwalone drzewo zostało obcięte i karpa została na pamiątkę kataklizmu oraz jako pomnik przyrody. Wokół posadziłam konwalie, a na korzenie- konary zaczął piąć się bluszcz i hortensja .

Obrazek

Obrazek

Tu już oczyszczona, ale nie do końca obsadzona...Może to trochę dramatyczne, ale dzieci mnie namówiły...

Obrazek
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

KALMIA ? dziękuję za wizytę i wsparcie. W sumie tak to się dzieje w przyrodzie, nie tylko w ogrodach. Spłonie las, zwali się drzewo , a młode rośliny już rosną. Kiedyś czytałam,że pożary lasów są potrzebne i człowiek niepotrzebnie z nimi walczy. Dzięki nim np. odmładza się drzewostan. Dopiero pod wpływem gorącej temperatury otwierają się szyszki i rodzi się nowe życie. ( dotyczyło to lasów Ameryki płn.)

SYLWESTE ? cieszę się z Twoich odwiedzin Sylwku ! Takie historie, jak ta, którą opowiedziałeś, podnoszą na duchu. To niesamowite z jakich gruzów przyroda się odradza...Szkoda ,że Twoja przyjaciółka nie pokazuje swojego ogrodu na naszym forum ! ( A Ty masz przecież dar przekonywania...)

ATKA ? witaj Beatko! Niby jestem zwolenniczką teorii,że natura sama sobie poradzi ? jak coś się zwali, to nowe odrośnie. Ale w praktyce, tak jak Ty, ingeruję ? a to podwiążę, a to okryję, a to chociaż leję łzy... Tym bardziej,że przecież ogród ze swej istoty jest tworem sztucznym.
O rdeście myślałam, jeśli kokornak nie wytrzyma. Tam ma gdzie się rozrastać.

ABEILLE ? dziękuję ! Właśnie dlatego , Wiesiu, że do tej pory nie mogę się pogodzić ze stratą, pokazałam te zdjęcia. I w końcu roku, żeby to już zostawić wreszcie za sobą. Teraz będę się skupiać na przyszłości. Czekam z niecierpliwością, czy dobrze się przyjęły posadzone drzewka i ile urosną w nowym sezonie.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Izo, współczuję Ci tych nawanic i szkód, które wyrządziły... całe szczęście, że Wam nic się nie stało i dom ocalał!!
Teraz sobie przypominam, ze u mnie też porządnie wiało, ale bez takich konsekwencji. To są, niestety, uroki mieszkania w lesie... Ciągle powtarzam M, że trzeba wyciąć wszystkie drzewa, które w jakikolwiek sposób mogłyby stanowić zagrożenie.
Pocieszająca jest tylko ilość własnego opału.
Pozdrawiam Cię serdecznie :wit
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
Sylwek-zx
1000p
1000p
Posty: 1801
Od: 8 lut 2009, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

oj, Julia to osoba, która na pewno nie poszłaby na coś takiego :) bardzo broni swojego miejsca na ziemi, żeby było tylko dla niej i najbliższych :) ale oczywiście pogadam z nią :)

-- Wt 29 gru 2009 14:47 --

oj, Julia to osoba, która na pewno nie poszłaby na coś takiego :) bardzo broni swojego miejsca na ziemi, żeby było tylko dla niej i najbliższych :) ale oczywiście pogadam z nią :)
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Obrazek

Dziś chcę się podzielić z Wami czymś bardziej radosnym...Wszyscy lubimy prezenty ? i dawać i otrzymywać. Z tego co zaobserwowałam na forum, my - ogrodnicy często dostajemy prezenty ogrodowe. I dla mnie Mikołaj włożył pod choinkę coś takiego !
Dwie książki :
- ?Historia ogrodów? Majdeckiego , tom 2 ? poczytam sobie o ogrodach angielskich, krajobrazowych i romantycznych, o Gertrude Jekyll itd. Jest tu też dział o ogrodach Dalekiego Wschodu.
- ?Zmień swój ogród ? Dobbs i Wood ? o tym , jak radzić sobie z ogrodem , z którego nie jesteśmy zadowoleni. Wspaniała pozycja z masą kolorowych zdjęć.
- oraz sekator do grubych gałęzi
Te prezenty sprawiły mi wielką przyjemność !

Druga książka już w połowie przeczytana, chociaż na pewno będę do niej jeszcze wiele razy wracać. Znalazłam tam np. takie stwierdzenia ( niby oczywiste...):

?Uświadomienie sobie własnych potrzeb jest kluczem do stworzenia wspaniałego ogrodu.?
Czyli ? czas poświęcony na szukanie własnej wizji nie jest zmarnowany, nawet jeśli odsunął w czasie jego budowanie

?Jesteśmy niepowtarzalni ? to , co jest idealne dla jednej osoby, prawie na pewno dla innej będzie nie do przyjęcia.?
Czyli ? nie przejmuj się tak, Izuniu, idealnymi ogrodami projektantów i autorytatywnymi radami kolegów ogrodników. Słuchaj, co Ci w duszy gra!

?Styl ogrodu angielskiego powstał w klimacie umiarkowanym. I tylko tam wygląda naprawdę dobrze.?
Czyli ? dobrze , że on mnie inspiruje, a nie np. ogród śródziemnomorski

?Niech nasz wzrok przykuje to , co interesujące wewnątrz ogrodu. Im większego znaczenia nabiera wewnętrzna przestrzeń, tym bardziej blaknie to, co na zewnątrz.?
Czyli ? jest szansa, że im ładniejszy będzie mój Biały Ogród, tym mniej ludzie będą zauważać ohydną ścianę budynku obok....

Oczywiście, znalazłam tam wiele bardziej konkretnych pomysłów ( np. o roli ?wizualnej kotwicy?, którą pełni strzyżona kula bukszpanu na rabacie pełnej rozwichrzonych kwiatów ). Wspomniałam te, które wydały mi się bardziej uniwersalne.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

MONIKA - rozumiem Twój niepokój o dom...Ale jak tu usunąć drzewa, mieszkając w lesie..?
Może teren Twojego ogrodu był lepiej pielęgnowany , zanim się wprowadziłaś, niż było w moim przypadku i Twoje drzewa są dobrze ukorzenione i silne.
A opał - rzeczywiscie jest tego sporo...Tylko kominiarz kontrolujący instalację kominową za każdym razem mnie przestrzega,że nie należy palić drewnem sosnowym ! A ja , oczywiście , palę...
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Awatar użytkownika
ursulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 856
Od: 2 paź 2009, o 23:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Tamaryszku - obejrzałam zdjęcia powalonych drzew na bezdechu. Jaaaa, już myślałam, że to teraz-dzisiaj-przed chwilą. Aż mi ulżyło, że to kilka miesięcy temu. A później to zdjęcie z kompozycją korzenia i bluszczu. Ha! to jest dopiero metafizyczne zdjęcie! Można się zadumać... Nic nie jest silniejsze od życia.

A prezenty super! I tu przypomina mi się sytuacja, kiedy to ja dostałam pierwszy sekator (full wypas) od męża. Tak się ucieszyłam, że zagęgałam: ooo, ty to umiesz zrobić przyjemność kobiecie... Mąż popłakał się ze śmiechu i do dziś się śmieje, że ma żalazny (dosłownie) prezent na różne okazje.
Awatar użytkownika
[Iza]
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1847
Od: 26 paź 2009, o 17:47
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Niesamowita historia z tymi powyrywanymi drzewami. :( Rzeczywiście smutna historia, ale szczęściem dom ani nikt z domowników nie ucierpiał. Na pocieszenie powiem Ci, że Twój ogród mimo wszystko aż tak bardzo nie stracił. Nadal jest piękny. Jego odsłona w zimowej szacie jest fascynująca! Pobielony śniegiem mostek jest jak z bajki.
A tak z innej beczki, wspomniałaś że kokornak wspinał się po murze. Przymierzałam się do zakupu kokornaka, gdyż bardzo mi się podoba, ale czytałam że wymaga silnych podpór i sam się nie wspina. Jak to było u Ciebie? I czy kokornak może rosnąć w głębokim cieniu?
Awatar użytkownika
Atka-a1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 28 kwie 2009, o 09:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Raszyn

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Tamaryszek pisze:MONIKA - rozumiem Twój niepokój o dom...Ale jak tu usunąć drzewa, mieszkając w lesie..?
Może teren Twojego ogrodu był lepiej pielęgnowany , zanim się wprowadziłaś, niż było w moim przypadku i Twoje drzewa są dobrze ukorzenione i silne.
A opał - rzeczywiscie jest tego sporo...Tylko kominiarz kontrolujący instalację kominową za każdym razem mnie przestrzega,że nie należy palić drewnem sosnowym ! A ja , oczywiście , palę...
Raz na jakiś czas (np. raz lub dwa do roku) powinno się wypalić sadze. Nie wiem czy fachowo to mówię. Wiem tylko, że mój M kupuje jakiś proszek do kominków i potem niewielką ilość sypie na żar. Na opakowaniu jest sposób użycia. Dowiem się dokładnie jak się to coś nazywa, chyba, że może ktoś z forumowiczów wie i napisze.
goryczka143
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6531
Od: 21 sie 2009, o 20:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

Witaj Izo!

Nie znam nazwy żadnej z moich ostrózek. Kupowałam szaforową w ekomie przyszła
biała. Jadąc do Rzeszowa była szkółka kupiłam tą liliową a inne mam z siewu.
Kupiłam dwie torebki i wysiałam wczesną wiosną. Były małe ale pod koniec lata
zakwitły. Wybrałam te o ładnych kwiatach. W tym roku będę odmładzć zrobię tak samo.
Tamaryszek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2749
Od: 13 lip 2009, o 20:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój świat - Tamaryszek

Post »

URSULKA - witaj Ula! Te nasze prezentowe marzenia czasem dla ludzi są dziwaczne...W zeszłym roku, kiedy odpakowałam na Wigilii nożyce do cięcia żywopłotów z kokardką, wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzaniem,że kobieta może się cieszyć z czegoś takiego. Ciągle mówię wszystkim,że marzę o min. 10 workach kory, na każdą okazję, ale jakoś patrzą na mnie dziwnie i nikt nie zrobił mi takiego prezentu...

IZA - dziękuję za dobre słowo, Izuniu. To moje sformułowanie o kokornaku to był skrót myślowy. Kokornak nie ma przylg, owija się wokół podpór. Na murze mam przymocowane spore kraty ( widać na zdjęciach) i on pnie się po nich. Mam nadzieję,że są wystarczająco solidne, bo bardzo się rozrasta. Jego liście są duże i układają się dachówkowo, co fajnie wygląda. Rośnie w cieniu i w półcieniu, chyba w głębokim też da sobie radę. Nie lubi suszy ! Jest mrozoodporny, chociaż mojemu młodemu osłaniam korzenie.

ATKA - witaj Beato! Nie słyszałam o tej metodzie. Jeśli możesz, dowiedz sie co to za proszek. Zapytam kominiarza , co o tym sądzi, w styczniu ma przyjść na kontrolę. Zawsze straszy mnie, że zmarnuję sobie przewód kominowy, paląc sosną. No, ale co mam zrobić, jeśli tyle własnego drewna jest?


GORYCZKA - dziękuję Krysiu! Ty masz dobrą rękę do kwiatów. Ja na razie siałam tylko jednoroczne - nasturcje, aksamitki i nagietki. Może tej wiosny spróbuję i bylinową ostróżkę.
Pozdrawiam , Tamaryszek
Mój świat --- Wizytówka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”