Witajcie Kochani. Ja siedzę przed kompem i odpowiadam, bynajmniej próbuje, na wiadomości z poczty, trochę się tego uzbierało. W sprawie gołąbków z kapusty pekińskiej moja rada: kupić kapustę "grubą a niską" . Odkroić "dupkę". Ja w całości wkładałam do prawie wrzącej wody i za moment wyciągałam.
Naprawdę robi się je bardzo szybko i do tego są bardzo smaczne. Ja żadnych "włosów" nie miałam. Dziś odgrzewałam na patelni. Smakowały również pysznie.
Kaszlę jakby ciut mniej. Ale biorę tabletki, syropek, ciepło się ubieram. Najgorzej, że nie chce mi się spać. Kładę się, wywracam na wszystkie boki, aż do znudzenia. Wstaje, biorę tabletkę na sen -melatoninę i idę znowu do łóżka. Rano wstaję ok. 9,oo. Dla niektórych osób, to prawie południe. A tu ptaszki głodne i Teściunio też. Potem trochę się poobracam po domku i szybciutko na kompa. Henry ostatnio coś dziwnie na mnie patrzy, jak siedzę przy komputerze. Dziś się nawet łaskawie zapytał, czy może wystawić fakturę. Ja mu na to: proszę bardzo. Wypisał, wyszedł na papieroska i śpi od dobrych 40 min. A ja tu biedna, chora nie mogę zasnąć, tzn. nie chce mi się spać. A może walnąć sobie kilonka? Już sama nie wiem, co robić.
Czarny humor:
Konsylium trójki lekarzy nad pacjentem.
- To grypa.
- Ależ skąd, to żółtaczka!
- Jaka żółtaczka, to gruźlica!
Po chwili:
- Panowie, spokojnie, nie kłóćmy się, sekcja zwłok wykaże kto z nas miał rację.
Biały humor:
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy.
Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę.
W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki,
żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
