
Przygotowania do świąt... chyba wszystko już kupione, choinka u rodziców ubrana, u siebie będę ubierać jutro. Dzisiaj odbieram ciasto, zaczynam gotować podłoże, w Wigilię rano uszka i pierogi będą do odebrania...
My święta spędzimy u moich rodziców, więc co mogę to zamawiam, trochę robię sama, troszkę moja mamcia. Najgorzej to ze sprzątaniem - nie daje rady sama w obu domach, może dlatego, że ostatni chorowałam... Ale jakoś poszło...
Ja zaglądam do Was wszystkich kochani, tylko nie wszędzie zostawiam ślady... Jakis taki pusty sezon natał...
Mam ochotę sobie jakąs hoję kupić, ale nie mogę znaleźć... W końcu to juz prawie koniec roku i prawie dotrzymałam Małżowi słowa
