Witajcie w Krainie Ocieplenia,
Olu, podobno halny idzie i po najniższej w tym roku temperaturze -24,5 C,
mamy witać ciepłe feny, z plusowymi temperaturami.
Na razie wszystko chrzęści, chrupie, trzeszczy pod stopami.
W chusteczce tak mało śniegu, że nie ma co i czym zasypywać.
Szufelką, udało mi się nabrać troszkę sypkiej bieli do wiaderka,
żeby mieć "deszczówkę" do kwiatków.
Taruś, prąd "wyszedł" - 3 pokrojone w ćwiartki ziemniaki, gotowałam na elektrycznej płycie przez 23 minuty! To chyba rekord niskich napięć.
W domu, wszystkie grzejniki elektryczne, nastawione na full, a sportowe +15C,
ubrało nas w ocieplacze.
Moni, ranek był u nas bardzo " równy".
-12 na dworze i +12 w domu!
Nawet kaktusy przy oknie podejrzanie zmiękły.
Wielką radość sprawiałaś mi tym obrazkiem i wierz, z chęcią bym tam wpełzła, nawet na czworakach !
Raju, doszłabym do prawdziwego RAJU.
Izuś, tylko ta nadzieja na wtorkowe 0 C , trzyma nas przy życiu.
Krzyś, już ucieszony, bo pojechał do ośrodka z centralnym ogrzewaniem.
Powiedział, że zbierze trochę gorąca do reklamówek i wypuści w domu

.
Smokini, wiem, wiem pagór odpychający z natury, a Twoje oscypki górsko- niziołkowe,
prawdziwe i w odróżnieniu od góralskich, nie chrzczone krowim mlekiem ! :P
Kikutki lubią mieć końcówkę zhormonizowaną, mało światła i leciuchną wilgotność, która zmusza do budowy korzonków. I oby Ci rosło w nowym roku, jak na drożdżach!
Asiu, czy czujesz już ten ciepły oddech Zefira?
Teraz tylko -10 i wydaje się, że wiosna za progiem

.
Gorzatko, och, z ust mi te słowa wyjęłaś. Gdyby jeszcze licznik elektryczny obliczał nie tylko kilowaty ale ich kaloryczność, byłoby całkiem fair!
Grażynko, nie wiem jakie rośliny zastaniemy zielone wiosną ale jedno jest pewne.
W górach był za duży mróz i za mało śniegu.
Uważam, że warto już robić zapas Asahi, które pozwoli reanimować najcenniejsze roślinki.
Izuś, nawet nie wiesz, jakbym chciała!
I jeśli znajdziemy model podwieszany, to zapewne kupimy.
Tamaryszku, niesamowite rzeczy napisałaś!
Brrrr, nigdy więcej górskiej zimy.
Choć teraz, to mi się śmiać chce, bo po śnieg, warto by jechać na północ.
I teraz właśnie tam, powinno się przenieść wyciągi, by reszta kraju, mająca po 50 cm śniegu,
mogła zarobić na turystach.
Chciałaby zobaczyć miny górali, gdy wszystkie "dudki" uciekłyby na północ!
Tess, gaciory równie cudne, co minka!
My pewnie też będziemy miały podobne, już pierwszą wiosną, gdy zobaczymy co przeżyło w ogródkach.
Ewuniu, także pozdrawiam ale mało śnieżnie, choć skrzypiąco.
Geniu, polecam elektroniczne - wygodne , bo i wilgotność pokazują, i ciśnienie,
a z tych danych,możemy już wróżyć nadchodzący front i przyszły stan pogody.
Jak poszukasz, to najtańsze są już od 20 zł, a te z pełnymi pomiarami można już dostać za ok. 100zł.
Dla wszystkich zziębniętych ale
dorosłych dzieci - bajka:
http://www.joemonster.org/art/13031/Two ... le_w_lesie