Dziewczyny, pamiętajcie, że grudniki to kaktusy, więc podlewa się je skąpo! Podczas kwitnienia i owszem trochę mocnej, ale też niewiele.
W ogóle zauważyłam, że są sadzone w takich chyba wiórkach z łupin kokosowych, bardzo chłonnych i długo trzymających wilgoć. Wiosną najlepiej jest przesadzić je do ziemi do kaktusów i piasku/żwirku (proporcja 1:2).
Wodę przegotowaną i odstaną zaleca się, bo zawiera mniej wapnia, którego sucholuby nie tolerują.
Grudniki często zrzucają pąki po przestawieniu ich, albo przy zmianie temperatury, np. przez przyniesienie ze sklepu do domu. Najlepiej wybierać te z jak najmniejszymi pąkami.
Patrycjo- podsusz go trochę, czasem tylko odrobinę podlej. Niech sobie odpocznie, a może wiosną znów zakwitnie?
Odpadające kawałki zostaw na kilka dni na parapecie, by podeschły i posadź obok któregoś kwiatka, byle by nie lubił mokrego podłoża. Grudniki szybko się ukorzeniają, więc na pewno się uda
