
Początki - ogródek roslynn
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Początki - ogródek roslynn
Ach zazdroszczę Ci tych kuchów na urodzinach! Ja też najbardziej na świecie lubię ciasta domowej roboty. Inne słodycze to sobie mogą być albo nie być (jako ten Hamlet
) ale kucha nigdy nie odmówię!

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Początki - ogródek roslynn
Przeciez Ty też takie smakowite torciki robisz ,że palce lizac . Baw sie dobrze .
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko, piękny obraz !
Nie miałam pojęcia ,że masz taki talent i zamiłowanie do malarstwa. Podziwiam , bo sama tak nie umiem 


- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Początki - ogródek roslynn
Piękny obraz, jednak wrażliwość widać na każdym kroku...Sabinko, powiem CI, zę chociaż sama na siebie tak krytycznie patrzysz, to Twoje wypowiedzi są prawdziwym świadectwem wiary - takiej wiary człowieka, który jest pokorny, który więcej wymaga od siebie niż od innych, który ma świadomość swojej słabości, ale jednocześnie przez to pokazuje swoją wielkość. Choć sam sobie sprawy nie zdaje. Taką pokorę, dystans i zaufanie mają najczęściej starsi ludzie, młodszym już tego brakuje, tym bardziej cenna jest taka postawa, i jest dobrym wzorem, szczególnie właśnie w przedświątecznym czasie.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Początki - ogródek roslynn
Kuszki - dla mnie nowe słowo, konkretnie to ono oznacza ..........no właśnie co......?????? 

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Ambo, Najadłam się na maksa, chyba kolację sobie daruję. Kuchy dobre były, jedeen z jogurtem, śmietaną i brzoskwiniami, zapomniałam nazwy, drugi podobny ale były tam herbatniki, jednak krem był takoż
No i bananowiec i na koniec nadziewane, drożdżowe rogaliki. Dobre dobre
Jadziu dzięki, ja co prawda nie przepadam za pieczeniem, leniwa jestem sobie do tych spraw ale jadać lubię . Jak mus to robię:D
Ewelinko, dziękuję pięknie. Fajnie sie maluje, nie powiem ale jeszcze sporo pracy przede mną. Mimo wszystko chociaż braki różne i błędy bywają i tak mi się podoba, i powieszę sobie bo wielce puste ściany u mnie
100krotko , Toś mnie całkowicie zaskoczyła taką analizą. Muszę to koniecznie przemyśleć. I dziękuję bo pochlebna to opinia. Myślę tylko sobie gdzie wypowiadałam się w taki sposób, że można aż tyle z tego wywnioskować, prawdę mówiąc nie zwróciłam uwagi
Elżbietko droga, kuszki to bardzo proste słowo. Kuch to bardzo dobry placuszek chociaż nie jestem zupełnie pewna ale wydaje mi się, że kiedyś tak u nas mówili na drożdżówkę. Ale kuch to kuch , placek, ciasto czy cokolwiek innego pieczone na słodko. Uff! Chyba że ma jeszcze inne znaczenie i nic o tym nie wiem . W każdym razie na pewno jadalne
Muszę się pochwalić moim fartuszkiem. Dawno temu zakupiony i zapomniany. Pichcenie świąteczne będzie przyjemniejsze w takim ubranku

Miałam taką fajną papryczkę na parapecie. Padła i nie chciał już drugi raz zakwitnąć. Szkoda, nie wiem co zrobiłam nie tak a babka w sklepie mówiła, że długoterminowa. Hmmm...

Na koniec wspomnienie lata

Zaczął padać śnieg. Normalnie biało. Jak czysto i pięknie. Szkoda tylko, że zimno przy okazji


Jadziu dzięki, ja co prawda nie przepadam za pieczeniem, leniwa jestem sobie do tych spraw ale jadać lubię . Jak mus to robię:D
Ewelinko, dziękuję pięknie. Fajnie sie maluje, nie powiem ale jeszcze sporo pracy przede mną. Mimo wszystko chociaż braki różne i błędy bywają i tak mi się podoba, i powieszę sobie bo wielce puste ściany u mnie

100krotko , Toś mnie całkowicie zaskoczyła taką analizą. Muszę to koniecznie przemyśleć. I dziękuję bo pochlebna to opinia. Myślę tylko sobie gdzie wypowiadałam się w taki sposób, że można aż tyle z tego wywnioskować, prawdę mówiąc nie zwróciłam uwagi

Elżbietko droga, kuszki to bardzo proste słowo. Kuch to bardzo dobry placuszek chociaż nie jestem zupełnie pewna ale wydaje mi się, że kiedyś tak u nas mówili na drożdżówkę. Ale kuch to kuch , placek, ciasto czy cokolwiek innego pieczone na słodko. Uff! Chyba że ma jeszcze inne znaczenie i nic o tym nie wiem . W każdym razie na pewno jadalne

Muszę się pochwalić moim fartuszkiem. Dawno temu zakupiony i zapomniany. Pichcenie świąteczne będzie przyjemniejsze w takim ubranku

Miałam taką fajną papryczkę na parapecie. Padła i nie chciał już drugi raz zakwitnąć. Szkoda, nie wiem co zrobiłam nie tak a babka w sklepie mówiła, że długoterminowa. Hmmm...

Na koniec wspomnienie lata

Zaczął padać śnieg. Normalnie biało. Jak czysto i pięknie. Szkoda tylko, że zimno przy okazji

- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5310
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko
Ty jesteś artystka
dlatego z Ciebie taki wrażliwiec
Fartuszek super a kuch -to było wdg. mojej ciociuni nieudane ciasto 




- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Początki - ogródek roslynn
Artystko, piękne obrazy! Ale masz talent, fartuszek bardzo fikuśny, a co M na niego? Co do papryczek: a co ta kobiecina miała Ci powiedzieć? Za pewnie, jakby powiedziała prawdę, to byś nie kupiła. A tak przez jakiś czas zdobiły Twoje okna. Są piękne.
Pa, pa

Pa, pa


Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Początki - ogródek roslynn
Sabinko taki fartuszek zakładasz do pichcenia?
Pewnie M chętnie się krząta w kuchni i na siłę che pomagać
Obrazy są śliczne i czekam na zimowe a za oknem już się robią piękne malownicze widoczki


Obrazy są śliczne i czekam na zimowe a za oknem już się robią piękne malownicze widoczki

Re: Początki - ogródek roslynn
Sabino, Twoja historia jest przerażająca. Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło. Podziwiam obrazki. Ja też trochę maluję, ale mam kłopot z malowaniem z pamięci. Raczej kopiuję to co mi się podoba lub bardzo inspiruję się już powstałym obrazem lub fotografią. Dlatego tym bardziej doceniam twoje dzieła. Bardzo mi się podoba ten bajkowy obrazek z zamkiem i elfem. Mogłabyś malować ilustracje do bajek. Zdolna jesteś. 

- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Początki - ogródek roslynn
Jeszcze zanim zniknę na cały dzień w kuchni i w innych domowych pieleszach
Romko, nie wiedziałam, że to nieudane ciasto. Dziwne
Dzięki za artystka, jeszcze tymczasem nie śmiem myśleć o sobie w ten sposób
Stasiu, mój M stwierdził, że aby było dobrze powinnam go nosić na gołe ciało ale przecież nie mogę świecić po kuchni gołymi, bladymi pośladkami
Co do tej papryczki to tak sobie myślałam, że to pic na wodę. Ale ładna była i tak
Agnieszko, fartuszek fajny bo materiał taki śliski , że woda się za bardzo nie trzyma i dobrze mi się w nim gospodarzy. Mój M nigdy na siłę nie krząta sie po kuchni, nie przepada za tym pomieszczeniem, jakaś skaza czy co, nie wiem
Pijam z nim kawę i wtedy jest dobrze
Swoją drogą chciałabym mieć takie kształty, ech marzenie ;:91
Izuniu, witaj w moim prawie ogrodowym wątku
O historii z dreszczykiem staram się mysleć jak najmniej, idą święta to może tak gdzieś uleci i nie będzie mi sie przypominać za każdym razem jak kładę się spać.
Obrazów nie maluję z pamięci. Za cienka jestem w tych sprawach. Zaczęłam dopiero latem i na razie odpatruję jakieś obrazki i uczę sie ruchu pędzla i mieszania kolorów. Zamek z elfem poszedł do siostrzyczki, też mi się podobał. Zresztą obojętnie co się tworzy to sprawia przyjemność o ile się lubi oczywiście. Twoje aniołki też są rewelacyjne, tylko do takich rzeczy nie mam cierpliwości a i nie wiedziała bym jak się zabrać do tego.
Patrzę sobie na zegar, ile czasu tutaj siedzę... Niedobrze, robota czeka a ja w szlafroku. Tylko ogień zdążyłam zrobić
Snieżek, jest za oknem śnieżek, piały i puszysty. Pójdę wypuścić psa, niech się troszkę wytarza w białym puchu, wiem jak to lubi. Pójdę razem z nim bo takie harce ładują baterie. Lubię rumiane policzki i gładkość skóry po takim chłodzie i bieganinie. No gęba uśmiecha sie sama do siebie, człowiek czuje, że żyje. Może i głupio wygląda z debilnym uśmiechem na twarzy ale w końcu to mój debilny uśmiech. A co tam, każdy dzień trzeba łapać póki się da. Czego wszystkim życzę bo kurcze, życie jest takie piękne, a takie krótkie.!!!
Jak te pyłki w kosmosie, niby bez znaczenia dla wszechświata, jesteśmy i znikamy. Dla nas wiele lat, dla ogarniającej nas masy gwiazd jak pstryknięcie palcem.
Jej, koniec bo zaczynam wchodzić na tematy bardzo mało ogrodowe

Romko, nie wiedziałam, że to nieudane ciasto. Dziwne


Stasiu, mój M stwierdził, że aby było dobrze powinnam go nosić na gołe ciało ale przecież nie mogę świecić po kuchni gołymi, bladymi pośladkami


Agnieszko, fartuszek fajny bo materiał taki śliski , że woda się za bardzo nie trzyma i dobrze mi się w nim gospodarzy. Mój M nigdy na siłę nie krząta sie po kuchni, nie przepada za tym pomieszczeniem, jakaś skaza czy co, nie wiem


Izuniu, witaj w moim prawie ogrodowym wątku

Obrazów nie maluję z pamięci. Za cienka jestem w tych sprawach. Zaczęłam dopiero latem i na razie odpatruję jakieś obrazki i uczę sie ruchu pędzla i mieszania kolorów. Zamek z elfem poszedł do siostrzyczki, też mi się podobał. Zresztą obojętnie co się tworzy to sprawia przyjemność o ile się lubi oczywiście. Twoje aniołki też są rewelacyjne, tylko do takich rzeczy nie mam cierpliwości a i nie wiedziała bym jak się zabrać do tego.

Patrzę sobie na zegar, ile czasu tutaj siedzę... Niedobrze, robota czeka a ja w szlafroku. Tylko ogień zdążyłam zrobić

Snieżek, jest za oknem śnieżek, piały i puszysty. Pójdę wypuścić psa, niech się troszkę wytarza w białym puchu, wiem jak to lubi. Pójdę razem z nim bo takie harce ładują baterie. Lubię rumiane policzki i gładkość skóry po takim chłodzie i bieganinie. No gęba uśmiecha sie sama do siebie, człowiek czuje, że żyje. Może i głupio wygląda z debilnym uśmiechem na twarzy ale w końcu to mój debilny uśmiech. A co tam, każdy dzień trzeba łapać póki się da. Czego wszystkim życzę bo kurcze, życie jest takie piękne, a takie krótkie.!!!
Jak te pyłki w kosmosie, niby bez znaczenia dla wszechświata, jesteśmy i znikamy. Dla nas wiele lat, dla ogarniającej nas masy gwiazd jak pstryknięcie palcem.
Jej, koniec bo zaczynam wchodzić na tematy bardzo mało ogrodowe

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Początki - ogródek roslynn
SABINKO , ja myślałam ,że to ty taka laska w tym fartuszku . Emkowie lubią w kuchni tylko podjadac mało ,który się udziela ,albo wręcz ma taką kuchenną pasję .
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Początki - ogródek roslynn
Witaj Sabinko, jak mąż lubi, to lataj po kuchni w samym fartuszku, a blada pupa ... się opali od spojrzeń mężusia.
Idź na ten spacer z psiurem i wracaj wieczorkiem do nas. Ja teraz tez byłam w ogrodzie z psiurami i opatulałam włókniną drzewka, które tej jesieni posadziłam. Dziś w nocy, po raz pierwszy był większy mróz: 5~6 stopni. Ziemia zamarznięta.
Na razie kończę, bo trzeba coś w domu robić, albo udawać, że się robi.
Pa, pa

Idź na ten spacer z psiurem i wracaj wieczorkiem do nas. Ja teraz tez byłam w ogrodzie z psiurami i opatulałam włókniną drzewka, które tej jesieni posadziłam. Dziś w nocy, po raz pierwszy był większy mróz: 5~6 stopni. Ziemia zamarznięta.
Na razie kończę, bo trzeba coś w domu robić, albo udawać, że się robi.
Pa, pa



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Początki - ogródek roslynn
Eeee, no, ja przecież nic takiego wielkiego nie napisałam100krotko , Toś mnie całkowicie zaskoczyła taką analizą. Muszę to koniecznie przemyśleć. I dziękuję bo pochlebna to opinia.

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Początki - ogródek roslynn
Mam nadzieję ,że jednak przed wyjściem się ubrałaś ? Bo tarzać się w białym puchu w szlafroku... to nie koniecznie było by przyjemne ( chyba dla podglądających Ciebie i psaroslynn pisze:(...)Niedobrze, robota czeka a ja w szlafroku. (...)
Snieżek, jest za oknem śnieżek, piały i puszysty. Pójdę wypuścić psa, niech się troszkę wytarza w białym puchu, wiem jak to lubi. Pójdę razem z nim bo takie harce ładują baterie. (...)

A "debilnym uśmiechem" się nie przejmuj. Lepiej mieć jakikolwiek uśmiech na twarzy , niż nie uśmiechać się wcale
