Marysiu - żadnych szczegółów nie znam. Do lata jeszcze daleko. Termin zależy od przyjazdu Wiesi do kraju. Jak tylko coś będę wiedziała to oczywiście dam Ci znać.
Dziękuję Aga! A co do sadzenia ...to kto wie. Moje chryzantemy wciąż stoją na balkonie. Zastanawiam się czy posadzić je czy przezimować w piwnicy.
Markus - pozdrowienia przekazane - dzięki. Córka ma istnego "bzika" na punkcie konie. To już czwarty rok. Ma nawet odznakę jeździecką. Jak zaczynała swoją przygodę z końmi w wieku 11 lat to myślałam, że szybko Jej przejdzie - jak to u dzieci.
Zakup ajanii Ci polecam. Ładnie się prezentuje i u Ciebie na pewno będzie kwitła

Witaj Halinko! Zaległościami nie przejmuj się. Chyba każdy ma jakieś

Basiu - trafiłaś do mnie, a nie do Halinki

Na działce strasznie mokro. Chodzi się jak po gąbce. Rozwaliła się pergola. Trochę dziwnie, bo skorodowały pręty 10 cm nad ziemią. Złamały się oba ze strony róży. M wbił dodatkowe pręty i przymocował drutem pergolę do nich, ale wiosną trzeba koniecznie pomyśleć o nowej. No cóż jakie pieniądze taki towar. Miałam jednak nadzieję, że dłużej wytrzyma. Latem pomalowałam ją i wzmocniłam żeliwną kratką od strony clematisów.
Choć to już grudzień na balkonie wciąż kwitnie osteopermum, żółta chryzantema ładnie się trzyma, a w domu zakwitł kolejny grudnik:




Na działce zostawiłam dwa krzaczki osteopermum w gruncie. Większych szans na przeżycie zimy nie mają, ale zobaczymy. To będzie taki eksperyment
