Marylko, ja podłoże gotuję najzwyczajniej w świecie, pierwszy dzień gotuje samą kapustę kiszoną z 2 kostami rosołowymi i suszonymi grzybami.
Drugi dzień dodaję podsmażaną z cebulką kiełbaskę i wędzonkę, troszkę gotuję.
Na trzeci dzień daję jałowiec, suszone śliwki, ziele angielskie, liść laurowy, wino czerwone wytrawne, troszkę gotuję.
Może być odrobinka koncentratu pomidorowego ;)
Aaaa i łyżka masła, daje świetnego smaczku ;)
W zasadzie czwartego dnia jak te wszystkie składniki przejdą sobą nawzajem podłoże jest dobry do jedzenia, oczywiście każdego dnia gotuję po troszku, co by kapusta się nie rozgotowała, bo to za apetycznie tez już nie wygląda
W zasadzie mój M. "siedzi" teraz tylko w tym podłoże, bo dosyć długo juz nie było a on go tak uwielbia.
Teraz będę gotować na święta większą ilość i dam w słoiki, to tylko do odgrzania będzie a i jedna potrawa już z głowy ;)
życzę smacznego
Ewelinko, Aniu, dziękuję za porady ;)
Teresko, witam Ciebie Kochana
Dziękuję za linka, zabieram się za czytanie
