- Sluchaj stary, nie wiem co mam zrobic, mój kot zalatwia mi sie na dywan.
- Jak to?
- No, zalatwia sie na dywan, potem jezdzi tylkiem po podlodze i rozsmarowuje to wszedzie, nie wiem juz co mam robic. Moze ty bys cos poradzil?
- Wiesz co, zwin dywan i oklej podloge papierem sciernym.
Spotykaja sie ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomyslodawca.
- Czlowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpedzilo sie w przedpokoju, to do lodówki juz tylko oczy dojechaly!
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!




