Grażynko, przez Ciebie już jestem chora na kalatejki. A tak się broniłam przed nowymi wirusami.
A co do mojej difci to zraszam ją codziennie, a ona i tak marnieje mi w oczach.
No cóż, jeśli nie uda mi się jej uratowac po prostu kupię nową, bo bardzo mi się podoba.
Grażynko, no nie wiem. Podlewałam ją tak samo, jak moje pozostałe difcie.
Wszystkie mają się dobrze oprócz tej jednej.
Wypuszcza nowe listki, więc ją obserwuję. Zobaczę jak się rozwiną, czy będą zieloniutkie i zdrowe.
Może jeszcze ją uratuję.
Aga to Ty sobie liż a ja podobnie jak Krysia będziemy "jadły"oczami .Niestety z moich ostatnich zakupów nici ktoś mi kupił upatrzonego kwiatka.A i w sklepie który odwiedzam co tydzień nic ciekawego nie było.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .