Dziewczynki -serdecznie dzięki ,że oglądacie te moje badylki
Powiem Wam jak było z moimi klonikami.Były wystawione na podwórko i wiejące wiatrzysko potłukło im doniczki/ceramiczne/więc przyniosłam do domu ,przesadziłam w nowe większe doniczki,dosypując ziemi.Z początku im się to nie podobało/zaczęły gubić listki/,ale się szybko zaaklimatyzowały i nadrobiły straty.Więcej zaczęły kwitnąć i mają jeszcze dużo nowych pączków.
Agusiu -Strzałkowca skubnęłam koleżance/2szczepki jedna padła/mam go pierwszy raz i zero doświadczenia

Wiem ,powinnam go zagęścić,ale nic do wiosny nie będę robić z obawy,że mi się młode szczepki nie przyjmą/na wiosnę lepiej się wszystko przyjmuje/
Pokaże Wam jeszcze jeden badylek z którym miałam podobne doświadczenia jak z klonikami
tylko ten nie kwitnie
