Kurcze, kazali te tuje sadzic co 80 cm, co daje 40 cm na polowe rosliny, wiec myslalam, ze jak bedzie 45 cm od plotu, to bedzie ok. Ale daliscie mi do myslenia

Moze przesune je jednak?

W sumie to nie jest az tak duzo roboty, sadzenie tych co rosna od pn strony (te bez lisci) zajelo mi maksymalnie 3 godzinki. A i tak nie wszystkie sa jeszcze posadzone, zostalo jeszcze ze 20 kilka, czy jakos tak
Przy rurze bylo za to roboty strasznie duzo, ale to na szczescie za nami.
W planach jest oczywiscie agrowloknina i kora.
Aga - chwasty w truskawkach o tyle problematyczne, ze to perz jest, wiec nic nie zgnije przez zime, on odbija od korzeni. Ale popatrze - jeśli uda mi sie jakos je zidentyfikowac wsrod chwastow, to ok

W ogole to ja mialam je wywalic, bo to sa te wczesne niezbyt dobre, ale mi troche szkoda
Ach, kawelek przy domu tylko przekopany - kamienie nie sa wygrabione, bo ziemia niemilosiernie sie lepi. Po prostu nie da sie
Roze sa od Gosi. Juz sie nie moge doczekac kwitnienia, a nawet sadzenia

Wiecie co, ja to jednak lubie sie babrac w ziemi

Jedyne co mi przeszkadza przy tej pogodzie, ze rekawice przemakaja prawie natychmiast
Wreszcie wlaczyli nam prad (znaczy tu w okolicy nie bylo, wiec nie dzialal nadajnik i netu nie mielismy przez caly dzien). Dzieci w szkole mialy skrocone zajecia, bo przeciez po ciemku nie moga ich trzymac
