Ogród Kryski - 1 cz. 2007r

kryska · Post » 13 sie 2007, o 20:58

Figa - życzę ci tego poletka jak najszybciej.
Karolina -Rozchodnik bardzo szybko się rozrasta, mam 3 a właściwie 4 rodzaje. O tykwach porozmawiamy jak przyjedziesz, mam nadzieję.
Grażynko - Ja kiedyś z tykwy maczugowej, która się tak ładnie 'wygła" zrobiłam łabędzie. Najtrudniej jest tykwy dobrze wysuszyć i wydrążyć, tak żeby nie uszkodzić. Moja kobra chyba ważyła więcej niż dwa kg. Jeszcze nie próbowałam ich jeść, bo zawsze mam innych dyniowatych w bród.
Ewelinko - trawy tak pięknie falują na wietrze, nadając ogrodom lekkość.

empuza · Post » 13 sie 2007, o 21:19

Krysiu, bardzo lubię u Ciebie bywać, zawsze jest tak kolorowo i radośnie.

A co do teściów (rodziców) i ich przyzwyczajen masz rację, lepiej przywyknąc i przeczekać - może kiedyś zmienią zdanie.
Figo znam to z autopsji nie raz jestem tak zła,że płakać mi sie chce ,bo coś bym zrobiła po swojemu a tu obraza .

Elizabetka · Post » 13 sie 2007, o 21:38

Witaj Krysiu.
Masz bardzo fajny ogródek. Twoje tykwy mnie zaciekawiły. Sympatycznie byłoby mieć je w swoim ogródku- bardzo dobry pomysł.

Pozdrawiam cieplutko.

FIGA · Post » 13 sie 2007, o 21:46

Co zrobić nie raz tak bywa :P
Czas pokarze może mi się uda ( liczę na cud ) :P
Jak już będę miała swoje poletko :P wtedy ja będę górą :P

chatte · Post » 13 sie 2007, o 21:51

Figo, na pewno będziesz miała! Nie powinnaś w to ani na chwilę wątpić

Krysiu, mam do Ciebie pytanie, a propos tykw: jakie rozmiary może mieć największa tykwa?
Czy one maja różne kształty, czy raczej zawsze takie gruszkowate?

barbarka · Post » 13 sie 2007, o 22:52

Krysiu mialam trochę zaległosci u Ciebie

Wspaniale wszystko sie oglądało , a jak pomyślę jak to jest spacerować po tym ogrodzie och na pewno nieziemskie uczucia by mi towarzyszyły

kogra · Post » 14 sie 2007, o 11:05

Kryseczko ja tykwy suszyłam wolno zawieszone w przewiwenym miejscu, tak żeby nie stykały się z sobą ani z podłożem. Nie drążyłam ich, bo to sprzyja gniciu. Powinny się suszyć w całości - trwa to dość długo , ale wtedy nie gniją - chyba że są za wcześnie zebrane / jeszcze nie pożółkły/ . proces suszenia dobiega końca, kiedy zewnętrzna skorupa robi się brązowa a na powierzchni pojawia się coś w rodzaju plam pleśni. Wtedy należy umyć tykwę , wysuszyć delikatnie szmatką / powstanie wtedy oryginalny i niepowtarzalny trwały wzór/ i powiesić do całkowitego wyschnięcia. Dopiero kiedy skorupa stanie się twarda, wtedy robimy z niej to co chcemy, usuwając nasiona i tkankę wewnętrzną.

KarolinaL · Post » 14 sie 2007, o 16:34

kryska pisze: O tykwach porozmawiamy jak przyjedziesz, mam nadzieję.

Krysiu, lepiej mnie dwa razy nie zapraszaj, bo jeszcze sobie to wezmę do serca

kryska · Post » 14 sie 2007, o 21:29

chatte-Grażynko- tykwy mają podobne kształty wdanej odmianie. O mnie największa miała około 50 cm. Łacińskich nazw nie znam /musiała bym trochę poszperać/ ale popularne nazwy to dzbanowata, maczugowa i cobra /kolor zielony w jasne cętki - traci po wysuszeniu. W najbliższym czasie postaram sie zrobić zdjęcia tych, które mam z lat ubiegłych. Te, które rosną są jeszcze małe i niewiele widać pod masą zielonych liści. W tym roku powinnam mieć dwa rodzaje, dzbanowatą i cobre, ale tej drugiej jeszcze nie zauważyłam, rosną przy sobie i pną się po jednym suchym drzewie, wkopanym specjalnie dla nich.

kryska · Post » 14 sie 2007, o 21:33

chate przepraszam, zmieniłam ci imię.

kryska · Post » 14 sie 2007, o 21:38

Nie wiem co sie dzieje ale nie dostaje powiadomień o odwiedzinach w moim ogrodzie. Wszystkim, którzy tu ostatnio zagościł - dziękuję.

kryska · Post » 14 sie 2007, o 21:41

Kto mi powie co to za roślina

KarolinaL · Post » 14 sie 2007, o 21:52

Ooo! Nie wiem co to jest, ale bardzo ładne!

kryska · Post » 14 sie 2007, o 21:58

Mnie też się podoba, a kupiłam to w jakimś markecie wiosną bo podobał mi się kolor liści, taka jasna, młoda zieleń. Teraz troszeczkę przyciemniały.

chatte · Post » 14 sie 2007, o 22:21

kryska pisze:chate przepraszam, zmieniłam ci imię.

Nic nie szkodzi, Krysiu

Dziękuję za wyjaśnienia. Dotąd nie interesowały mnie tykwy, dopiero kiedy zobaczyłam u Ciebie te dziwne gruszki... Muszę teraz poszukać więcej informacji, zeby wiedzieć jakie mam szanse, żeby jakaś tykwa u mnie zgosciła

Krysiu, mnie tez często nie przychodzą powiadomienia. Podejrzewam, ze to poczta połowę zatrzymuje jako spam. Nie rozumiem tylko, dlaczego z tego samego adresu część jest zatrzymywana, a część przechodzi

Roslinka bardzo ładna, ale też nie wiem co to jest. Wklej to zdjęcie w dziale diagnostyki, na pewno ktoś ją zidentyfikuje.