Jak już się naoglądam tych wszystkich piękności, które pokazujecie, to potem chodzę ciężko chora.
Postanowiłam, że do Was dołączę, a nie tylko cały czas podglądam Wasze okazy.
Moja ostatnia sesja podglądania Waszych piękności skończyła się następującym zakupem:

Oczywiście po takim zakupie jest cała ceremonia, która polega na wyjęciu wszystkich roślin ze wszystkich koszy i układaniu od nowa.
Nowe rośliny trafiły też oczywiście do takiego kosza.

Oczywiście uszkodzone liście z anturium (na środku) już zostały usunięte. A niech sobie rośnie. Znając życie odbije.
Niniejszym pragnę Wam wszystkim podziękować za motywację do opieki nad moimi roślinami

Pozdrawiam
Kaśka