Witajcie po powrocie. Dawno nie zaglądałam do swojego wątku, nie dostawałam powiadomień, a tutaj goście wpadali
Ewo, dzięki za zdjęcie. Cieszę się, że Cię poznałam i że mogłam odwiedzić Twój Podwórkowy ogródek.
Pogoda w Krakowie dopisała, było słonecznie. Niestety, pobyt był tylko trzydniowy, krótszy niż planowałam. I bieganie po grobach i mieście tak mnie wymęczyło, że potrzebowałam sporo czasu, żeby dojść do siebie. A i tak nie moglam nic zrobić w ogrodzie, bo przez tydzień lało i wiało straszliwie. Poupychałam tylko do doniczek rośliny, które przywiozłam z Krakowa. A było tego trochę

Kiedy ja to posadzę?
Od wczoraj pogoda się poprawila, było trochę słońca, ale za to w nocy był pierwszy przymrozek. Posadziłam dzis trochę tulipanów i 5 ziemowitów, które dostałam jako gratis przy zakupie tulipanów. Przesyłka przyszła kilka dni temu. Ciekawa jestem czy zakwitną.
Nie wiem co o tym myśleć, ale w moim ogródku panują teraz równocześnie cztery pory roku
Jeszcze resztki lata - kwitną mieczyki, ostatnia lilia, bodziszek i róże
Jesień to hortensje, świecznica i kolejna trójsklepka

Perukowiec zaczął się przebarwiać
Zdjęć zimy nie mam, ale woda w wiaderku była zamarznięta nawet popołudniu
A teraz wiosna
Eukaliptus ma młode przyrosty
Kwitnie powojnik Montana, brunnera i krzewuszka

No i wychodzą cebulowe

,oprócz szafirków także krokusy i narcyze, a nawet pustynnik,którego niedawno przesadziłam
