Oto moja kalina koralowa, którą jakieś parszystwo obgryzło tuż nad ziemią, Kalina teraz choruje (i nic dziwnego), ale daje sobie radę. Obawiam się jednak, że zimy nie przeżyje, a na pewno nie bez pomocy. Co z tym zrobić? Opatulić czymś? Bandażem z maścią ogrodniczą? Z torfem? Z trocinami? Nie wiem, jak jej pomóc. Może jedynym wyjściem jest obciąć ten obgryziony pęd i zostawić drugi, zdrowy? Ale ten drugi rośnie ukosem, więc cała kalina byłaby krzywa, nie mówiąc o tym, że byłoby jej pół, a nawet mniej
Ciemne zielone liście rosną na jednym, zdrowym pędzie, te zrudziałe są na drugim, bardziej rozgałęzionym pędzie. Ratunku!!!
![;:151](./images/smiles/down.gif)