Ach dziewczyny, kochane jesteście

Tyle miłych słów, bardzo mi miło z tego powodu
A te nowości nie przybyły do mnie na raz, tylko sukcesywnie:) Ale wyszło jak wyszło, nie mogłam wcześniej ich fotek wstawiać.
Jeśli chodzi o
Saccolabium quisumbingii to dopiero dzisiaj właśnie wyczułam jego zapach. Nie należy do moich ulubionych, ale jest ładny, taki słodki, jak to Jolusia właśnie określiła "miód i wanilia"
Moje "zdechlaczki" właśnie przeszły opryski i czekam na rezultaty. Strach myśleć, co by było. Uważam, że jakieś "grzybowe dziadostwo" się przyplątało, a to postępuje w strasznym tempie.
Przeżyłam szok, ale jestem mimo wszystko dobrej myśli, chociaż wiem, że "gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą". Byłoby za różowo w życiu, gdyby wszystko szło jak z płatka

Ja się tak szybko nie poddaję
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa
