Witajcie - trochę długo mnie tu nie było

ostatnio byłam tak zabiegana, zakręcona, że nawet nie miałam siły myśleć o forum. Wojtek aż zaczął się niepokoić, czy wszystko ze mną w porządku, skoro nawet na forum nie mam ochoty

Teraz mam trochę zwolnienia, mogę spokojnie pobuszować sobie w znajomych wątkach. Wojtek trochę choruje, a ja dzielnie staram się nie zarazić od niego.
Dogrzebałam się do zdjęcia, które nie chce się wyświetlać - jest niestety uszkodzone i nic chyba z tego nie da się zrobić, a zresztą chyba nie warto.
Z powodu pogody zupełnie nie zaglądam do ogrodu, jakoś smutno mnie ogród o tej porze nastraja...
Ostatnio jakoś dosłownie mi to obrzydło, bo w czasie ostatniej wizyty w ogrodzie natknęłam się (wdepnęłam obiema nogami) w psią kupę. Ogród jest ze wszystkich stron ogrodzony, my psa nie mamy, ale za to mają sąsiedzi z pierwszego segmentu - i urządzanie sobie toalety dla psa w cudzym ogrodzie, uważam za chamstwo...