
Ogródek KaRo cz.2
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Inko - róża jest parkowa rośnie dość wysoka - jedna ma u mnie ze 2 m albo i więcej - trzyma się prosto,druga natomiast ma ok 1,50m pachnie cudownie ,mocno, kwitnie długo i jest odporna na choróbska i robactwo.
Naprawdę jest to dobra odmiana - polecam.
Rośliny kupuję w bardzo różnych szkółkach,marketach i kiermaszach - czasem już nie pamiętam gdzie i co.
Tak jest z hortensją
,natomiast róże pamiętam bo sprowadxzałam je dwie od razu z Lublina- firma wysyłkowa "F "bardzo kwestionowana przez forumowe koleżeństwo ja jednak mam o nich dobre zdanie.
Nie wiem czy można ją rozmnażać z pędów - jej pędy są sztywne i zdrewniałe - inaczej niż u h.ogrodowej gdzie rozmnażanie jest bajecznie łatwe.Poczytam może coś o tym.
Pozdrawiam
Naprawdę jest to dobra odmiana - polecam.
Rośliny kupuję w bardzo różnych szkółkach,marketach i kiermaszach - czasem już nie pamiętam gdzie i co.
Tak jest z hortensją


Nie wiem czy można ją rozmnażać z pędów - jej pędy są sztywne i zdrewniałe - inaczej niż u h.ogrodowej gdzie rozmnażanie jest bajecznie łatwe.Poczytam może coś o tym.
Pozdrawiam

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Grażynko -hortensję uprawiam ok 5 lat i po raz pierwszy zakwitła mimo,że ściął ją wiosenny mróz- pokazywałam tu zdjęcia płacząc nad nią ale okazało się ,że niepotrzebnie.Zakwitła masą kwiatów.
Uprawiam normalnie jak wszystkie ,podsypując kwaśnym torfem każdej wiosny i mocno podlewając.
Rośnie w miejscu raczej zacisznym ale osłonięta jest od południa waigelią i jałowcem .
Nie ma specjalnego miejsca .Jak dorośnie do swoich rozmiarów prawdopodobnie będę musiała przedsięwziąć jakieś kroki - pogryzą się z krzewuszką -rosną zbyt blisko siebie.

Uprawiam normalnie jak wszystkie ,podsypując kwaśnym torfem każdej wiosny i mocno podlewając.
Rośnie w miejscu raczej zacisznym ale osłonięta jest od południa waigelią i jałowcem .
Nie ma specjalnego miejsca .Jak dorośnie do swoich rozmiarów prawdopodobnie będę musiała przedsięwziąć jakieś kroki - pogryzą się z krzewuszką -rosną zbyt blisko siebie.

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ariel - dobrze,że planujesz zmiany .
Ja bez przerwy coś zmieniam i dopasowuję.Spójrz jeszcze raz na zdjęcie ,które zauważyłeś ---tam rośnie olbrzymia trawa Carex "Pendula",którą właśnie ostrzygłam na jeża. Miała 1m wysokości i 1,5m szerokości stykając się z Rosplenicą i razem tworzyły busz nie do przebycia.
Zrobiłam ją w kopułkę zyskując w ten sposób wrażenie porządku w tym fragmencie rabaty.
Niebawem wyrzucę ją całkowicie .Mam za mały ogród na tak piękną ale wielką trawę.

Ja bez przerwy coś zmieniam i dopasowuję.Spójrz jeszcze raz na zdjęcie ,które zauważyłeś ---tam rośnie olbrzymia trawa Carex "Pendula",którą właśnie ostrzygłam na jeża. Miała 1m wysokości i 1,5m szerokości stykając się z Rosplenicą i razem tworzyły busz nie do przebycia.
Zrobiłam ją w kopułkę zyskując w ten sposób wrażenie porządku w tym fragmencie rabaty.
Niebawem wyrzucę ją całkowicie .Mam za mały ogród na tak piękną ale wielką trawę.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
To może zrobisz tak jak zrobiła Nela - ścięła jedną stronę - czego faktycznie nie widać, a w jej przypadku ketmia odwdzięczyła się pięknym kwitnieniem. U Ciebie wyszedłby jeden krzew dwugatunkowy po takim cięciu - byłoby oryginalnie .



Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Witam.
Krystyno ciągle czymś zaskakujesz. Pamiętam twój zarośnięty staw (nawet ktoś radził Ci go przetrzebić żeby nie zrobić plummmmm)
Teraz wygląda świetnie , ale to przejściowy stan. Czy tatarak u Ciebie sam sie odrywa i pływa luźno? Bo u mnie zauważyłem podobne zjawisko.
Hortensja przepiękna , już na nią choruję.
Chcesz wyrzucić taką ładną trawę ? Napisz gdzie ją wywalisz może będę pierwszy, u mnie jest jeszcze miejsce.
Wcześniej pisałem, że zebrałem dla Ciebie nasiona tej ciemnej malwy(musiałeś przegapić) daj znać na PW. czy jeszcze jesteś zainteresowana.
Krystyno dlaczego "ciepły kącik" , powiedział bym, że chłodny bo zacieniony, chyba, że chodzi o inne ciepło?
Pozdrawiam, Krzysztof.
Krystyno ciągle czymś zaskakujesz. Pamiętam twój zarośnięty staw (nawet ktoś radził Ci go przetrzebić żeby nie zrobić plummmmm)

Teraz wygląda świetnie , ale to przejściowy stan. Czy tatarak u Ciebie sam sie odrywa i pływa luźno? Bo u mnie zauważyłem podobne zjawisko.
Hortensja przepiękna , już na nią choruję.
Chcesz wyrzucić taką ładną trawę ? Napisz gdzie ją wywalisz może będę pierwszy, u mnie jest jeszcze miejsce.
Wcześniej pisałem, że zebrałem dla Ciebie nasiona tej ciemnej malwy(musiałeś przegapić) daj znać na PW. czy jeszcze jesteś zainteresowana.
Krystyno dlaczego "ciepły kącik" , powiedział bym, że chłodny bo zacieniony, chyba, że chodzi o inne ciepło?
Pozdrawiam, Krzysztof.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Mój kącik jest nie tylko ciepły ale wręcz gorący - tak napisałam
ale tylko dlatego......,że właśnie podlega przebudowie.
Skojarzenia jednak można mieć również inne...
Wywalam tę olrzymią trawę ale przykro mi -już obiecałam naszej forumowej koleżance.
Tatarak jest również do wydania - czeka na nowego właściciela,wcześniej nie zauważyłam pływających kłączy bo jak pamiętasz był tam busz nie do przebycia.
Faktem jest ,że mnóstwo jego korzeni wyległo z pojemnika i rósł on głównie poza nim unosząc się w "powietrzu".
Może to ryby czynią nam takie niespodzianki - u mnie dość często pływają po wodzie fragmenty korzeni i liści a mój sum ma już ok pól metra.
Czy Ty jesteś zainteresowany roślinami?
Może w niedalekiej przyszłości coś się u mnie znajdzie bo dość często przesadzm i usuwam niektóre krzewy.
Mam przecież mały ogródek i nie miałam właściwego wyobrażenia o wielkości niektórych z nich sadząc je u siebie.
Adres wysyłam na pw - dziękuję ,przegapiłam faktycznie- przepraszam.

ale tylko dlatego......,że właśnie podlega przebudowie.
Skojarzenia jednak można mieć również inne...

Wywalam tę olrzymią trawę ale przykro mi -już obiecałam naszej forumowej koleżance.
Tatarak jest również do wydania - czeka na nowego właściciela,wcześniej nie zauważyłam pływających kłączy bo jak pamiętasz był tam busz nie do przebycia.
Faktem jest ,że mnóstwo jego korzeni wyległo z pojemnika i rósł on głównie poza nim unosząc się w "powietrzu".
Może to ryby czynią nam takie niespodzianki - u mnie dość często pływają po wodzie fragmenty korzeni i liści a mój sum ma już ok pól metra.
Czy Ty jesteś zainteresowany roślinami?
Może w niedalekiej przyszłości coś się u mnie znajdzie bo dość często przesadzm i usuwam niektóre krzewy.
Mam przecież mały ogródek i nie miałam właściwego wyobrażenia o wielkości niektórych z nich sadząc je u siebie.
Adres wysyłam na pw - dziękuję ,przegapiłam faktycznie- przepraszam.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
KaRo , te porządki z pływającymi liśćmi, to głównie zasługa suma. Sum głównie buszuje w mule i wyrywa wszystko co się da, żeby z mułu wykopać różne larwy i żyjątka np. pijawki, bo tym właśnie się odżywia. Poza tym karasie zjadają z liści i łodyg jaja komarów , ważek i inne żyjątka i przy tym też wyrywają słabo ukorzenione i młode odrosty roślin / te zjadają z korzeniami/.Można temu zapobiec wrzucając do oczka trochę rzęsy lub liście sałaty/ tyle żeby w ciągu dnia wszystko znikło/ . Wtedy dają spokój roślinom.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Nalewka pisze:Figa na drucie?Toż to w naturze (w ciepłych krajach) ogromniaste drzewo, jak to poprowadzić na drucie?
Inna sprawa, że "figa na drucie" brzmi samo w sobie straaaasznie śmiesznie, od razu widzę oczami wyobraźni gruszki na wierzbie i naszyjnik z kabli telefonicznych i suszonych fig
Nalewko znalazłam to czego szkukałam a co świtało mi w głowie.

Jest to artykuł pt."Słodkie figi" w OGRODACH Nr 2 z lutego 2003 roku.
Cytuję:
"Figi można również uprawiać w pojemnikach zagłębionych przy południowych,nagrzanych słońcem ścianach budynków.
Ich pędy stopniowo ,w miarę wzrostu,trzeba przymocowywać do rusztowania na murze,nadając roślinie kształt wachlarza.
Każda gałąź będzie dobrze oświetlona,a nagrzana za dnia ściana zapewni roślinie ciepło w chłodne noce."
Koniec cytatu .
Wg informacji zawartych w tym artykule figa wytrzymuje zimą temperaturę do -12*C
a klimat polskiego lata w zupełności jej wystarcza.
Owocuje dwukrotnie ,pierwsze owoce można jeść już w czerwcu a drugie pod koniec października!
Liczę zatem ,że uda mi się uzyskać choć jednorazowy plon zdolny do konsumpcji.
Zachęcam - kup sobie Nalewko figę



- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Skoro na drutach można prowadzić jabłonie i grusze to dlaczego nie figi ? Przy odrobinie fantazji i chęci eksperymentowania wszystko jest możliwe. A ja myślę KaRo, że będziesz zbierać figi dwa razy w roku - klimat się wyrażnie ociepla i kiedy figa dorośnie to...
A kiedy Ty będziesz zajadać się figami , to my będziemy tylko oblizywać palce







Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Ten gorący kącik jest przecudowny
, po prostu bajka
Przedtem pisałam, że mi się marzy taka żółta róża jak Twoja, ale chyba zmienię zdanię
, jednak chcę taką jak teraz pokazałaś, coś pięknego!
Albo najlepiej obie...
Ale wiesz co, najbardziej mnie rozbroił ten bratek na bruku. To jest właśnie to, co w roślinach podziwiam najbardziej - optymizm i wola przetrwania.


Przedtem pisałam, że mi się marzy taka żółta róża jak Twoja, ale chyba zmienię zdanię




Ale wiesz co, najbardziej mnie rozbroił ten bratek na bruku. To jest właśnie to, co w roślinach podziwiam najbardziej - optymizm i wola przetrwania.