Miałam cały dzień niezłą jadę z Amber- strasznie cierpiała z bólu po tej cesarce. I musiałam zrobić zastrzyk z antybiotyku i znieczulający Jestem wykończona
Aniu, śliczne maluszki! Takie maleńkie Trzymałam mocno kciuki, żeby wszystko dobrze się potoczyło. Mam nadzieję, że Amber długo cierpieć nie będzie i szybko wróci do formy.
Kwiaty jak zwykle cudne, przed Sambą padam na kolana ;)
Trudno chyba zrozumieć takiej psince, która waży niecałe 3 kg,że cierpienie jest częścią i konsekwencją macierzyństwa.NIestety nie może nic powiedzieć, a ja mogę się tylko domyślać jak Jej pomóc
Kurcze faktycznie musisz mieć ciężko skoro Ona tak cierpi. Trzymam kciuki ,żeby jak najszybciej jej minęło i żeby w pełni mogła zacząć się cieszyć macierzyństwem ;:67