Ewo- nie jestem specjalistą od łyszczaków i długo je traciłam aż wyczytałam w jakimś artykule, że nie można dopuścić do tego aby ich szyjki korzeniowe zamokły - wtedy gniją. A więc robię mieszankę kompostu z piaskiem i drobnym keramzytem (gleba musi być przepuszczalna), dodaję trochę dolomitu ( lubią zasadowe środowisko) i sadzę je w szczelinach między ułożonymi wcześniej sporymi kamieniami tak, aby ich szyjki korzeniowe nie tkwiły w glebie (po posadzeniu obsypuję je drobnymi kamyczkami). Na dno dołka, przed posadzeniem sadzonki, sypię trochę wysuszonych i zmiażdżonych skorupek z jajek kurzych i mieszam z podłożem. Zaznaczam, że nie mam ogromnych sukcesów w uprawie tych prymul; niektóre odmianowe wręcz straciłam. Więc nie wiem, czy robię wszystko dobrze. Może ktoś ma lepsze sposoby.
Maju- za oknem szaro, zimno i deszczowo więc muszę sobie poprawiać humor. Psizęby zaczęłam namiętnie zbierać więc czekam z niecierpliwością, co i czy wyrośnie mi na wiosnę z niedawnych cebulkowych zakupów

Też chciałabym mieć sny pełne kwiatów

Jak Ty wkleiłaś ten uśmieszek? Mi, od czasu zmian na forum, nie udaje się wklejać ikon z dodatkowej listy

. A szkoda bo są tam moje ulubione uśmieszki.
Ewo-strelizjo- sporo rzeczywiście mam tych roślin. Próbowałam robić ich spis ale nie jest to łatwe. Może tej zimy mi się uda
