Faktycznie warunki do grzybka sa dobre

Zobaczymy, czy ktos z forumowiczow będzie miał jeszcze inne pomysły

.
Gorzej moze byc natomiast z odgrzybieniem, bo jak pisalam, paprotki stoja w grupie w warstwie wlokna kokosowego. Żeby pozbyc się grzyba, trzeba by wlokno wywalic i wszystkie rosliny spryskac srodkiem grzybobójczym (?). Nie wiem, czy warto wymienic ziemie w doniczkach tez…? No co idzie o spryskiwanie to rodzi się problem, bo w grupce paprotek jest takze Adianthum raddianum – która nie znosi srodkow chemicznych, pewnie grzybobójczych tez :/
Natomiast co idzie o podlewanie woda z kranu - to to kwestia tego, jaka kto ma w danym miescie wode; czasem nawet jakosc wody sie bardzo rozni w obrebie jednego miasta.W poprzednim miescie woda z kranu była dla kwiatkow ok., i nia lalam, w obecnym jest duzo gorsza. Jak przestalam podlewac kwiaty woda z kranu, wzrost ruszyl z kopyta i sa duzo ladniejsze 8) . Po lokalnej wodzie robil sie wlasnie ten zolty nalot; wiec jeśli to grzyb, to woda z kranu roznosi zarodniki - wszystkie doniczki podlewane od poczatku tylko woda z butli nie maja tego "nalotu"...