Działka korzo_m 2009

[empuza]

Dorotko, odbierz PW

[korzo_m]

Agnieszko dziękuję , będę próbowała.
U mnie dzisiaj piękny słoneczny dzień , więc od rana pomknęłam w rabatki robić jesienne porządki. Część dalii już wykopane, cynie ,aksamitki powyrywane, liście wygrabione. Ręce i plecy trochę już odmawiają posłuszeństwa, ale nie poddaję się ,mknę dalej w rabatki :P :P

[canner]

To syn ma super-mamę

[Gabriela]

Dorotko, nie przemęczaj się za bardzo... robota nie zając...
Ja też chwilę byłam na działce, ale szykuję się na sobotę.
Myślę zakończyć sezon, Oby tylko pogoda dopisała...

[korzo_m]

canner syn nie narzeka na mnie głośno ( trzeba Go odpowiednio podejść i podpytać jak to jest) Mama jest bardziej konsekwentna od taty :P :P , ktoś musi rządzić. Staram się dbać o swoich panów w różny sposób, a przede wszystkim tak jak w tym przysłowiu "przez żołądek do serca" :P

[korzo_m]

Gabrysiu ja dzisiaj się tak zatraciłam w pracach rabatkowych, że zapomniałam o garnku na gazie. Szczęście, że sąsiad zapytał czy już zjadłam (sam mi kupował kości dla psa, bo ja nie miałam czasu iść do sklepu), jak popędziłam do kuchni to 3 godziny chałupę wietrzyłam, pryskałam odświerzaczem. Na szczęście garnek doszorowałam, kosteczka z lekkim zapachem spalenizny została przez Sabę zjedzona.
Z pilnych prac mam jeszcze do wykopania kanny, część dalii, obsypanie róż i nowo posadzonych drzewek ziemią , ale to chyba zostawię na sobotę.
Po usunięciu jednorocznych moje rabatki zrobiły się takie przejrzyste, stwierdziłam że mi się to podoba , chyba za rok nie zrobię tylu nasadzeń. Wiosną jak zakładałam ogródek ,nawet nie myślałam ,że wszystko tak ładnie i szybko się rozrośnie. Przesunę rabatki w stronę warzywnika i wyznaczę nowe miejsca na kwiaty, ale na szczęście to dopiero za rok.

[Gabriela]

Dorotko, róże też chcesz już okrywać ?
Ja robię to dopiero w grudniu, ale to zależy od pogody.

[korzo_m]

Ja mam róże posadzone 2 tygodnie temu i pani w sklepie powiedziała aby okopczykować je od razu, z tymi posadzonymi wiosną jeszcze poczekam.

[Gabriela]

To co innego... moje posadzone we wrześniu, powypuszczały listki...
Aż się boję jak sobie poradzą zimą.

[canner]

canner
"przez żołądek do serca" :P

[korzo_m]

Gabrysiu może to i dobrze masz pewność ,że sie przyjęły. dobrze okryjesz i na pewno nic im nie będzie. Ja jesienią zeszłego roku posadziłam 2 nowe róże obydwie jednakowo okryłam, pogoda w grudniu jeszcze była na plusie więc obydwie wypuściłay listeczki, tak sie cieszyłam ,że na nowym miejscu się przyjęły. Wiosna przyszło rozczarowanie ,tylko jedna przeżyła zimę.
canner aby trafić do mężczyzn, trzeba umieć gotować. Moi chłopcy jak wracają do domku pierwsze wpadaja do kuchi i pytają co będzie dziś na obiad.

[korzo_m]

Po małej rewolucji i porządkach na rabatkach na razie prezentują się nieciekawie, tak jesiennie, czekają na nowe nasadzenia


Czy tego roku jeszcze zdążę je uporządkować , wątpię

[korzo_m]

Dzisiaj cały dzień padał deszcz, a tyle prac było zaplanowane. Nie poddaliśmy się całą rodzinką ciężko pracowaliśmy, dzięki temu wiele prac zostało popchniętych do przodu. Deszcz przeszkodził tylko w spaleniu suchych badyli, co rozpaliłam zaraz mi gasił płomień, spalę wszystko w przyszłym tygodniu bo ma być ładnie
Zmieniłam nasadzenia na jednej rabatce, udało mi się w odpowiednie miejsca przesadzić róże pienne z czego jestem bardzo zadowolona, bo wiosną je zadołowałam w złym miejscu i jak kwitły nie widać było kwiatów. A chłopcy usunęli cegłówki ze starego wjazdu, wypełniali nimi luki na powstającym skalniaku.

[kogra]

Widzę Dorotko, że prace postępują mimo okropnej aury.
U mnie cały dzień mżyło i było mglisto.
Powietrze ciężkie od wilgoci że aż dusi - wszystko to jeszcze za wcześnie.

[korzo_m]

Grażynko u mnie ostatnio każdego wieczoru i poranka też mgły, a do tego ta ciągła wilgoć, ja też nie lubię takiej pogody od razu łapie mnie chrypka.
Prace musiały być wykonane, po niedzieli przyjeżdża pan aby zaorać poletko, dlatego jedną stronę trzeba było szybko uprzątnąć. Ja jak mam na miejscu moich chłopców, to wykorzystuję ich maksymalnie muszą zrobić to czego ja sama nie dam rady, a jak pracują trzy osoby to nawet po jednym dniu widać ile pracy wykonaliśmy