To mój debiut na Forum. Mam na imię Paweł, mam 30 lat i mieszkam w Kielcach. U Teścia mieszkającego 15km na północ od Kielc - w zimnym Paśmie Łysogór (podłoże to twarde paleozoiczne skały kwarcytowe) - mamy do dyspozycji kilkanaście arów ziemi. Nie bez powodu podkreślam, że w zimnym Paśmie Łysogór. Nieraz bywało, że 2 kilometry na północ i 4 kilometry na południe od miejscowości Teścia śniegu nie było, a u niego leżał. Taki lokalny mikroklimat a'la Suwalszczyzna

W zeszłym roku założyliśmy z Żoną - i Teściami - mini ogródek warzywny. Marchewka, pietruszka, cebula, czosnek, czerwone buraki, cukinia, ogórki i kilka rzędów ziemniaków. Wszystko pięknie obrodziło (pole potraktowane obornikiem na jesień przez sadzeniem), zwłaszcza cukinia.
Warzywa to jednak domena Żony, mi zamarzył się niewielki sad przydomowy. Zacząłem już wiosną - posadziłem 2 krzewy czarnej porzeczki, 1 czerwonej porzeczki i 2 czereśnie - Reginę i Burlata (jedyne odmiany dostępne wiosną w sklepie ogrodniczym...). Burlat niestety nie przyjał się, za to Regina pięknie rośnie. Wiem, wiem, to odmiana późna i będą robaki

Słuchajcie, zamierzam wkrótce posadzić kilkadziesiąt roślinek i mam prośbę. Poradźcie, czy dobrze dobrałem odmiany - mając na uwadze ów chłodny lokalny mikroklimat.
Chcę posadzić:
- 30 sadzonek maliny (Polana i/lub Pokusa) w jednym rzędzie co 0.5m
- 2 krzewy piennej czerwonej porzeczki, przy palikach
- 1 krzew piennej czarnej porzeczki, przy paliku
- 3 krzewy piennego agrestu, przy palikach
- 2 czereśnie: Rivan i Burlat lub Rivan i Poznańska (Buttnera Czerwona)
- 2 grusze: Faworytka i Konferencja
- 1 jabłoń: Papierówka (oficjalnie to Oliwka Żółta, prawda? taka jest w sklepie)
- 1 śliwka: Amers
Lubi u Teścia mocno zawiać zimny wiatr. Czy wybrałem wystarczająco odporne odmiany?
Dziękuję z góry za wszelkie uwagi i pozdrawiam,
Ohajo