Dziś dzień rozpoczął się pechowo

Mężowi świsnęli rower a córce zdechł chomik.
Tylko praca na działce mogła poprawić mi humor

Już z domu do mnie dzwonili czy coś mi się
nie stało bo zrobiło się ciemno a ja jeszcze do domu nie wróciłam.
Jak zabrałam się do wykopywania dalii to musiałam skończyć.Dzisiaj , chociaż nie było słońca to było cieplej niż wczoraj.
Moja lista prac na działce nic się nie kurczy.A tu jeszcze wiązanki do zrobienia i groby do oczyszczenia.
W sobotę ma być ok.15 stopni to groby pomyję.
W czwartek obiecałam M , że pojedziemy na szrot szukać dla niego rower.
Dobrej nocy i ciepłego jutrzejszego dnia Wszystkim życzę.