Irenko, faktycznie o śniegu przypominają mi tylko pozabierane do domu , poobcinane pelargonie. Gdyby nie on mogły by jeszcze jakiś czas zdobić dom. A na ogrodzie barwy aż biją w oczy

są niesamowicie intensywne, trawa ma tak piękną soczystą zieleń, że chyba latem taka nie była

no i te kolorowe liście- ja to się napatrzeć na to nie mogę, oby jak najdłużej były na drzewach
Witaj
Grażynko 
u mnie też jeszcze sporo pracy zostało w ogrodzie, moje wykopane hosty nadal czekają na posadzenie, czekam też na dowiezienie kory, muszę wszystkie kwaśne rabaty wysypać, no i wiele jeszcze innych prac czeka

Dziś znów cały czas leje, więc też nic nie zrobię :x
Aguś wiele pelargonii zabrałam do domu, zrzucałam z nich śnieg i przycinałam, ale też sporo zostało na zewnątrz, i wyobraź sobie, że wszystkie, mimo tego, że zasypane śniegiem przeżyły

l kwitną i ładnie wyglądają, i będą stały do bólu

nawet -co jestem w szoku - begonie przetrwały, ale one stały w zaciszu pomiędzy innymi kwiatami
Geniu dziękuję

bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje jesienne kolorki

mam nadzieję, że będą jeszcze długo

Oby tylko mrozy nie przyszły, bo strącą listki i będzie po kolorkach
