Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Melduję się spracowana okrutnie. Wzięłam 3 dni urlopu na pracę w ogrodzie, bo się nie wyrabiam. Przesadzam, zmieniam, kopię niczym kopara przedsiębierna zasiędajna, ręce mi się już nieco wydłużyły, kręgosłup jęczy, ja wieczorem też, ale już widzę światełko w tunelu. Mam jakieś fotki z końca września/początka października, to pokażę.
Kolorowo dzięki cyniom - będę miała własne nasiona

Zakwitł powojnik Jan Paweł II kupiony wczesnym latem, to jego pierwszy kwiatek od chwili posadzenia, wspina się na tuję

Coś niebieskiego i bardziej niebieskiego - marcinki niskie

i wysokie ...

kwitnący różanecznik jesienny

Pozdrawiam, Danuta
Kolorowo dzięki cyniom - będę miała własne nasiona

Zakwitł powojnik Jan Paweł II kupiony wczesnym latem, to jego pierwszy kwiatek od chwili posadzenia, wspina się na tuję

Coś niebieskiego i bardziej niebieskiego - marcinki niskie

i wysokie ...

kwitnący różanecznik jesienny

Pozdrawiam, Danuta
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
No tak, nikt mnie nie odwiedza, nie pisze, nie kocha... A ja tak ciężko pracuję.
Wczoraj - na szczęscie nie padało - cały dzień spędziłam w ogrodzie. Coś mi się wydaje, że niewiele więcej zrobię w tym roku, muszę odpuścić. Najważniejsze, że poprzesadzałam prawie wszystko co zaplanowałam, zrobiłam miejsce na hortensje - moja nowa miłość dzięki Bogusi2, posadziłam cebule, tym razem w doniczkach, zebrałam nasiona. Pozostały dalie i begonie do wykopania, ale jeszcze czas. Kwitną sobie, więc do mrozów mieszkają w ogródku. Jesień już widoczna, liście żółkną i zaczynają spadać, zasypują mnie żołędzie, które staram się zbierać, żeby nie kiełkowały na wiosnę. Oznaczam miejsca w których rosną rośliny wychodzące nieco później wiosną, żeby ich nie zniszczyć, albo nie sadzić jednej rośliny na drugiej. Różanecznik - bohater tegorocznej jesieni - kwitnie sobie nadal, na szczęście tylko na jednym pędzie, więc zostanie coś na wiosnę.
Dzisiaj deszcz od rana, więc poświęciłam czas na pracę w domu, ściślej przy trunkach. Sezon przerobowy w pełni, więc roboty pełne ręce. Na dzisiaj koniec, jestem padnięta. A przecież niedziela to dzień odpoczynku. Coś mi się majwidoczniej poprzestawiało.
W najbliższym czasie muszę wypucować dom, bo sprzątanie, z braku czasu, traktowałam bardzo marginalnie, nadal mam mnóstwo roboty w piwnicy, a potem to już święta i byle do wiosny.
Pozdrawiam, Danuta
Wczoraj - na szczęscie nie padało - cały dzień spędziłam w ogrodzie. Coś mi się wydaje, że niewiele więcej zrobię w tym roku, muszę odpuścić. Najważniejsze, że poprzesadzałam prawie wszystko co zaplanowałam, zrobiłam miejsce na hortensje - moja nowa miłość dzięki Bogusi2, posadziłam cebule, tym razem w doniczkach, zebrałam nasiona. Pozostały dalie i begonie do wykopania, ale jeszcze czas. Kwitną sobie, więc do mrozów mieszkają w ogródku. Jesień już widoczna, liście żółkną i zaczynają spadać, zasypują mnie żołędzie, które staram się zbierać, żeby nie kiełkowały na wiosnę. Oznaczam miejsca w których rosną rośliny wychodzące nieco później wiosną, żeby ich nie zniszczyć, albo nie sadzić jednej rośliny na drugiej. Różanecznik - bohater tegorocznej jesieni - kwitnie sobie nadal, na szczęście tylko na jednym pędzie, więc zostanie coś na wiosnę.
Dzisiaj deszcz od rana, więc poświęciłam czas na pracę w domu, ściślej przy trunkach. Sezon przerobowy w pełni, więc roboty pełne ręce. Na dzisiaj koniec, jestem padnięta. A przecież niedziela to dzień odpoczynku. Coś mi się majwidoczniej poprzestawiało.
W najbliższym czasie muszę wypucować dom, bo sprzątanie, z braku czasu, traktowałam bardzo marginalnie, nadal mam mnóstwo roboty w piwnicy, a potem to już święta i byle do wiosny.
Pozdrawiam, Danuta
- zanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1852
- Od: 24 maja 2008, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Danusiu, podziwiamy Twą ciężką pracę w milczeniu. Przecież nie przystoi przeszkadzać?Frida pisze:No tak, nikt mnie nie odwiedza, nie pisze, nie kocha... A ja tak ciężko pracuję.

Zazdroszczę, że już wykonałaś zaplanowane prace. Ja jeszcze nie wszystko zdążyłam posadzić. A teraz pogoda pokrzyżowała plany

Pamiętasz o lilijkach, czy mam je posadzić gdzieś w kąciku?
- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
Oj, Frido _ Danusiu , cały czas obserwujemy, przynajmniej ja - nie czujesz naszej obecności? ;:6
A ze dwa dni nie mogłem wejść bo było nieczynne...
Remont czy remanent... 
A ze dwa dni nie mogłem wejść bo było nieczynne...



- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
Miło Cię Andrzeju gościć.
Dwa dni bez FO? Nawet nie przypuszczałam, że tak lubię tutaj zaglądać. Może to był remanent, ale remont na pewno. Nareszczie jest widoczna informacja o PW, do reszty trzeba sie przyzwyczaić, szczególnie do tej kwawej gilotynki, brrr ...
Pozdrawiam, Danuta
PS. Zaczął padać śnieg!
Dwa dni bez FO? Nawet nie przypuszczałam, że tak lubię tutaj zaglądać. Może to był remanent, ale remont na pewno. Nareszczie jest widoczna informacja o PW, do reszty trzeba sie przyzwyczaić, szczególnie do tej kwawej gilotynki, brrr ...
Pozdrawiam, Danuta
PS. Zaczął padać śnieg!
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
Witaj Danusiu, u nas tez zaczyna proszyc ... a ja, ze zlamanym prawym barkiem, siedze w domu i teskno patrze jak ucieka nam ... lato 

- Andrzej Max
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1609
- Od: 15 lip 2009, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKÓW
- Kontakt:
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
Faktycznie , jakoś inaczej jest, i ikony nie zawsze działają... 

- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
No i jak napadało dużo? U mnie wszystko białe i połamane 

serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
Ogród zasypany, kwiaty - już chyba ostatnie - smętnie zwiesiły łepki. Schowałam oleandry - jeszcze malutkie, ale chyba im śnieg nie zaszkodził, wyglądają normalnie.
U mnie w domu trudne chwile, nie mamy prądu, a przy okazji wody - mamy własne ujęcie a z braku prądu pompa nie działa, nie ma również ogrzewania, dobrze, że jest kominek. Posiedzieliśmy z M. przed kominkiem, przy blasku świec wypiliśmy winogronowe 2007 mojej produkcji i poszliśmy spać z nadzieją, że rano bedzie prąd.
Ranek - brrr ... zimno i prądu nadal nie ma.
U mnie w domu trudne chwile, nie mamy prądu, a przy okazji wody - mamy własne ujęcie a z braku prądu pompa nie działa, nie ma również ogrzewania, dobrze, że jest kominek. Posiedzieliśmy z M. przed kominkiem, przy blasku świec wypiliśmy winogronowe 2007 mojej produkcji i poszliśmy spać z nadzieją, że rano bedzie prąd.
Ranek - brrr ... zimno i prądu nadal nie ma.