Leonardo faktycznie wybujały.U mnie jest równy tak jak pisałam wszystkie mają.ok 0,5 metra.U mnie też jeszcze sporo kwitnie i dzięki pogodzie kwiaty trzymają się jakoś dłużej przesadziłam tylko jedną.Resztę dosadzam i to też w porywach.
Widzisz Dominiko - AnkaJ jest częstym gościem u mnie, mieszkamy w tej samej miejscowości. Co do Piano - bardzo trudno jest uchwycić ten piękny kolor, róża jest jednak ciekawa za względu na kształt kwiatów. Kwiaty przechodzą od piłeczek do - przy przekwitnięciu - zupełnie płaskich kwiatów. Co jest jej jedyną wadą - jak pada deszcz to woda zatrzymuje się w kwiatach i pod wpływem ciężaru łodygi się uginają.
Ciekawe róże czerwone - Red Eden, Red Leonardo - ma ADR, Piano, Duftwolke - piękny i silny zapach - te uważam za ciekawe.
Bogusiu - wszystkie mi się podobają, jestem ciekawa jak sobie poradzą w przyszłym roku.
Olu - tak duże pędy są tylko 3, jestem ciekawa jak będzie to wyglądać w przyszłym roku, według książki powinna mieć wielkość 80 - 100 cm, teraz już jest większa. W razie czego ma u mnie dużo miejsca.
Kwitnie jeszcze Golden Celebrations.
Herkules.
Luisa Augusta.
Queen of Sweden.
Jesienny Marcinek.
W mojej znajomej szkółce sprzedają Miriam z odkrytym systemem korzeniowym, niestety sprzedają po 10 róż, jeśli ktoś chciałby to proszę o wiadomość na PW.
Witaj Gosiu:)
Chciałam się Ciebie poradzić czy ja dobrze robię, otóż cały czas sadzam, przesadzam róże i do dołka sypię po dobrej garści mączki kostnej. Chodzi mi o to czy ja nie przyśpieszam teraz na zimę wegetacji, bo prawie wszystkie nowo posadzone róże mają młode pędy.Pozdrawiam Maria
Mario - sprawdzałam i mączka jest składnikiem nawozów fosforowych czyli nie przyspieszasz wegetacji. U mnie na nowo posadzonych różach też wybijają pędy więc nic złego się nie dzieje.
Aniu - to Golden Celebrations mojej cioci bo ten mój trochę marniutki.
Zdjęcia Veilchenblau - rośnie w innej części ogrodu, wyrósł na potężny krzew, nie tnę go, rośnie trochę tak na dziko ale wygląda to bardzo naturalnie.
Stworzył taką plątaninę z winogronem i wiśnią, najładniej wygląda w czerwcu.
Ostatnie kwiaty Glorii.
Angielka Queen of Sweden.
Dzięki Gosiu za odpowiedż, a ja już mam następny problem. Mam różę NN, która bardzo choruje na rdzę i plamistość, opryski nic nie pomogły, czy jest sens podlać ją topsinem albo bioseptem np: ze dwa razy co 7 dni.
Mario - teraz pryskać nie ma już sensu, pozbieraj wszystkie opadłe i chore liście. Wyczytałam, że najczęściej chorują na rdze róże rosnące na ciężkiej i podmokłej glebie. U mnie też jest na kilku różach.
A ja Gosiu swoją Veilchenblau podarowałam ,bo przechodziła mi do sąsiada ,,,ale poszła w dobre ręce :P
Nie lubiłam jej ,szczerze mówiąc ,choć u mnie nie chorowała,
to jednak jej kwitnienie było stanowczo za krótkie ,,, :P
Aga - u mnie sztormowy wiatr, wczoraj padał deszcz z drobnym śniegiem ale tylko przez chwilę. Musiałam przerwać przesadzanie i czekam na ładną pogodę, cebulowe też czekają, nie zdążyłam wszystkich wsadzić.