Nie pomyślałam o tym.
W takim razie opatulę trochę i pozostawię na balkoniku.
W razie dużyuch mrozów zawsze będę mogła je postawić w środku na nieogrzewanej klatce schodowej.
A z tym wypadaniem to też masz rację.
Po co się męczyć ze słabeuszami.
Prawo silniejszego ma rację bytu w tym przypadku.

