Kaszubska Prowansja
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Grażyno-Kostek jest syberyjski, nie uczula!Jestem uczulona na poziomki.Ale i tak raz do roku zjadam ich do woli i wiem co potem nastąpi.U nas troszkę ale niedużo cieplej,martwię się o rośliny domowe wyniesione na murek do Podwórkowego,ale czeka mnie na dniach wymiana okien i trzeba było zrobić miejsce.Jeżeli będzie prognoza zero lub minus zostaje przenieść je do piwnicy.
Szkoda tych ryb,rozumiem,że staw był spory skoro aż tyle trzeba by go zasypać?No i ta robota z przesadzaniem-cały maliniak, jeżyny, migdałek czy wierzby.A kiedyś było wiele pracy odwrotnie, bo wykopywanie niecki, sypanie grobli i zarybianie.
Szkoda tych ryb,rozumiem,że staw był spory skoro aż tyle trzeba by go zasypać?No i ta robota z przesadzaniem-cały maliniak, jeżyny, migdałek czy wierzby.A kiedyś było wiele pracy odwrotnie, bo wykopywanie niecki, sypanie grobli i zarybianie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Ewo jest mi niezmiernie miło poznać Cie i dziękuję za odwiedziny w moich skromnych progach a raczej trawach czy morgach.Zdążyłam na razie przejrzeć jeden z Twoich wątków /również pracuje na uczelni/z powodu braku czasu .Jestem pełna uznania dla Twojej pracy zawodowej i społecznej.Również z M jesteśmy starymi instruktorami ZHP.Niestety już byłymi.Udzielaliśmy się jeszcze długo jako małżeństwo.To są niezapomniane chwile.Byliśmy w wodniakach.Pływaliśmy jeszcze na obozach żeglarskich z córką przywiązaną liną do łodzi żeby nam nie wypadła .Trzeba było zajmować się szkoleniem młodych żeglarzy a nie własnym dzieckiem.Ale to żeglowanie zostało w niej na długo.Pozdrawiam serdecznie
Czuwaj!
Czuwaj!
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Grażynko ja też długie lata byłam harcerką. I pewnie byłabym jeszcze dłużej, gdyby nie to, że wyjechałam na studia daleko od domu, bo aż do Lublina. Nie rozumiem czemu przepraszasz, że wstawiłaś u mnie zdjęcia. Przecież to bardzo miłe z Twojej strony, że dzielisz się ze mną tym co się dzieje u Ciebie na działce 
ps Ewa - ma dzisiaj urodziny...

ps Ewa - ma dzisiaj urodziny...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Trzy lata czekałam na ten moment,po raz pierwszy obcięłam liście z mojego drzewka laurowego.Dostalam gałązkę z małym korzonkiem z Francji,zasadziłam i pielgnowałam.Gałązka przyjechała z południowej Francji więc obawiałam się ,że żyła w innym klimacie i nie przyjmie się.Jedna się nie przyjęła.Mam już spory krzaczek.Liście suszę w suszarce do grzybów.Ale mam radochę.
Jedną gałązkę ucięłam i ukorzeniam ją ,zobaczymy co z tego wyjdzie.



Jedną gałązkę ucięłam i ukorzeniam ją ,zobaczymy co z tego wyjdzie.
