Ja mam naprawdę niewielki ogród. Może nie jest to 10 na 10m ale jest to przydomowy ogródek w mieście. Dlatego takie mam zagęszczenie roślin, bo wszystkie chciałoby się mieć i dlatego tak zazdroszczę wszystkim, którzy mają całe hektary, choć wiem że gdybym miała to bym ich "nie obrobiła". Jednak ciężko jest łączyć pasję ogrodową z pracą na pełny etat. Dzięki Bogu mam jeszcze babcię i choć ma już 83 lata to ogród jest jej całym życiem. A muszę powiedzieć, że w naszym ogrodzie są kwiaty ale są też warzywa a nawet co roku mały zagonek ziemniaków, które zawsze po Nowym Roku układamy w skrzynkach na szafach i regałach aby ładnie wykiełkowały, tak żebyśmy mieli młode ziemniaczki na wiosnę.
I jeszcze raz zaznaczam: ZAZDROŚĆ NIE ZAWIŚĆ. Nie jestem jak przysłowiowy pies ogrodnika: sam nie zje i komuś nie da. Chodzę po tych wszystkich ogródkach na forum i już nawet nie piszę: ślicznie, bo wydaje mi się że byłabym taka nudna i mało orginalna, ale prawda jest taka że każdy ogródek, nawet taki parapetpwy jest śliczny. No i znowu to śliczne...... muszę chyba kupić sobie słownik wyrazów bliskoznacznych i używać zamiennie
Agnieszko: wszystkie dalie wykopuję i przechowuję w piwnicy, przysypane piachem. Wtedy nie zmarzną, nie zgniją i nie uschną
Mariolko: dziwna sprawa, ale ta mozga rosła w innym miejscu i wcale się nie rozrastała.... i tak się zastanawiam czy to aby na pewno mozga trzcinowata.....
Ła, ależ się rozpisałam.....