Witam Was
Jadziu: budowana zapora na psa nie pomogła...nie mamy do niego siły

tyle pracy na marne a ta nawet 5 centymetrową dziura ucieka

w sumie mu się nie dziwie bo jest samotnym, siostra całe dnie pracuje... ale gdyby nie był takim wariatem...
Daluś, nastrój się polepszył... choć mam ostatnie dni wakacji

ciesze się, że masz świetny humorek i nie dziwię się bo to musi być coś niesamowitego móc się tak z innymi forumkami spotykać
Eryba, witaj

te kapustki na prawdę są cudne... tylko mogą w dosłownie 2-3 dni zostać objedzone przez glisty... ja co jakiś czas się przechodzę i niszczę trochę ale parę zostawiam niech i te motylki sobie żyją
Abeille, dziękuję

daturę oczywiście postaram się przechować, mam nadzieję, że mi się uda

mam jeszcze jedną taką ale ona będzie właśnie chyba fioletowa i dobrze bo uwielbiam ten kolor
Magda, dziękuję, będę czekać

nic się nie martw, przyzwyczajona jestem do zdechlaczków i ich reanimacji wiosennej

oj już się mogę się tej wiosny doczekać bo sporo mam małych nowości
Monia dziękuję, i witam Cię po powrocie
Joluś, ja też jeszcze niedawno nie wiedziałam

cały czas się uczymy

kobea też mi się bardzo podoba... ale dopiero teraz ładnie wygląda bo pięknie się rozkrzewiła
A wczoraj miałam miły dzień... bo sąsiedzi mają orzechy laskowe które tną nisko, ale całe lato była piękna zasłona że nic nie było widać a wczoraj sąsiadka wszystko właśnie nisko wycięła i golizna taka... wszystko widać i jak mnie spotkała to tak podziwiała mój ogródek, wcześniej praktycznie z nią nie rozmawiałam a teraz się zakumplowałyśmy

już wymiana roślinek, nie mogła się nadziwić że taka młoda a taką ma pasję i pracuje non stop w tym ogródku

i jeszcze dała mi cały koszyk przetworów... pysznych soków owocowych, malinek na przeziębienie, jabłuszek, gruszek... na prawdę niesamowite to było
A i jeszcze mam do Was pytanko... bo za radą forumków wykopałam mieczyki... kwitły tak chyba ponad miesiąc temu ale jak je wykopałam to te bulwki takie małe... w porównaniu z tymi jakie sadziłam... i nie wiem czy to nie za wcześnie... może one też muszą zasychać żeby jedzonko z liści do bulw wciągnąć.... boję się że niedojrzałe jeszcze są i nic mi za rok z nich nie wyrośnie
