Grubosz - Crassula Cz.1
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Mnie tam też nie idzie. Ja wsadziłem sadzonkę pędową, liść, ł dygę i położyłem liść (mój grubosz miał gnilicę pnia, więc rozciąłem go, jak tylko mogłem, by go uratować) no i sadzonka pędowa ma kożenie, ale jest jakaś blada i nie rośnie, jedynie łodyga (bezlistny fragment wetknięty w ziemię) wypuściła nowe pędy, ale kiepsko rosną, a jeden zginął. Ale wydaje mi się, że właśnie z tej łodygi wyrośnie mi porządny grubosz, więc może jak wam nie idzie z liściem, to spróbujecie z łodygą?
hej
Mam na imie Kaska i z przyjemnosci dolaczam do waszego forum...Od lat jestem zapalona akwarystka(akwaria holenderskie) i od pewnego czasu postanowilam poszerzyc moja wiedze takze o kwiaty domowe...Od tygodnia buszuje po tym forum zeby nie zadawac zbednych pytan...troche wiedzy juz mam ....przesadzilam wszystkie moje kwiaty w odpowiednie dla kazdego gatunku podloze...przestalam przelewac .....poniewaz mam akwarium to mam tez wode RO i postanowilam kwiatki podlewwac taka woda(czytalam ze miekka woda jest lepsza)
wczoraj na wyprzedazy zakupilam 2 kwiaty....co do jednego nie mam watpliwosci bo to grubosz ....ale ten drugi choc ksztaltem podobny ma zupelnie inne liscie..kolor wchodzi jakby w niebieskawy z bialym nalotem..poza tym byl troche w oplakanym stanie....mial pobita doniczke ,liscie troche oklapniete i miekkawei okropna susze w doniczce(po prostu sahara)....Juz wczoraj go przesadzilam do nowej ziemi( kaktusowa z grubszym piaskiem)i podlalam...Jakbyscie zerkeli na fotki i napisali co to moze byc?
pierwsze 2 fotki to grubosz a natepne 2?



[/url]
Na polkach z kwiatami znalazlam tez duzo pobrywanych szczepek grubosza, za pozwoleniem sprzedawcy przytargalam je do domu....Zrobila wszystko wg waszych zalecen,czyli przygotowam ziemie (kaktusowa z piaskiem)..szczepki zostawilam na cala noc do wyschniecia i teraz zamierzam je wsadzic...moje pytanie brzmi czy ta ziemie do ktorej wloze szczepki musze obficie podlac?ponizej fotka szczepek

Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow forum

Mam na imie Kaska i z przyjemnosci dolaczam do waszego forum...Od lat jestem zapalona akwarystka(akwaria holenderskie) i od pewnego czasu postanowilam poszerzyc moja wiedze takze o kwiaty domowe...Od tygodnia buszuje po tym forum zeby nie zadawac zbednych pytan...troche wiedzy juz mam ....przesadzilam wszystkie moje kwiaty w odpowiednie dla kazdego gatunku podloze...przestalam przelewac .....poniewaz mam akwarium to mam tez wode RO i postanowilam kwiatki podlewwac taka woda(czytalam ze miekka woda jest lepsza)
wczoraj na wyprzedazy zakupilam 2 kwiaty....co do jednego nie mam watpliwosci bo to grubosz ....ale ten drugi choc ksztaltem podobny ma zupelnie inne liscie..kolor wchodzi jakby w niebieskawy z bialym nalotem..poza tym byl troche w oplakanym stanie....mial pobita doniczke ,liscie troche oklapniete i miekkawei okropna susze w doniczce(po prostu sahara)....Juz wczoraj go przesadzilam do nowej ziemi( kaktusowa z grubszym piaskiem)i podlalam...Jakbyscie zerkeli na fotki i napisali co to moze byc?
pierwsze 2 fotki to grubosz a natepne 2?




Na polkach z kwiatami znalazlam tez duzo pobrywanych szczepek grubosza, za pozwoleniem sprzedawcy przytargalam je do domu....Zrobila wszystko wg waszych zalecen,czyli przygotowam ziemie (kaktusowa z piaskiem)..szczepki zostawilam na cala noc do wyschniecia i teraz zamierzam je wsadzic...moje pytanie brzmi czy ta ziemie do ktorej wloze szczepki musze obficie podlac?ponizej fotka szczepek


Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow forum

Trudno na to pytanie odpowiedzieć, gdyż teraz nie jest najlepsza pora na ukorzenianie roślin. Myślę jednak, że przy zapewnieniu im odpowiednich warunków, po dwóch tygodniach a może i wcześniej, powinny pojawić się korzonki. Nie wystawiał bym ich jednak na bezpośrednie działanie słońca. Choć o tej porze nie jest one tak intensywne, to lepiej ustaw je dalej od okna.
wiem ze to nie odpowiednia pora na takie zabiegi,bo rosliny szykuja sie do spania zimowego ,ale na pewno trafily by do smieci a tak siedza juz sobie u mnie w doniczce
Jeszcze jest inny powod ,mieszkam we wloszech i tutaj zawsze we wrzesniu przez 2 tygodnie jest promocja kwiatow ...Wszystkie jak leca 50% taniej
Za nie wielkie pieniazki mozna obkwiecic caly dom.Poza tym u mnie jeszcze pelnia lata w dzien 28 stopni
,wiec licze ze sie przyjmie.....
u mnie na balkonie jeszcze kwitnie portulaca cala para



u mnie na balkonie jeszcze kwitnie portulaca cala para

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
O GRUBOSZACH Drzewiastych czyli DRZEWKACH SZCZĘŚCIA ( Crassula arborescens) sporo tu już napisano. Prawdą jest ,że te niezwykłe rośliny są bardzo odporne na warunki atmosferyczne - nie straszny im upał , susza, brak składników pokarmowych , znoszą też dobrze okresowe chłody (do zaledwie kilku stopni powyżej zera). Z moich obserwacji wynika ,że "zabić" grubosza może jedynie przelanie. To południowo-afrykański SUKULENT i zapewne nie nauczył się pływać
Aby miał właściwy, ładny zwarty pokrój i nie wyciągał się zanadto trzeba mu zapewnić przez cały rok duuużo światła ( ale uważać , bo bezpośrednio padające na mięsiste liście promienie słoneczne - zwłaszcza przez szybę- mogą wywołać poparzenia).
Hoduję GRUBOSZE od wielu lat . Jeden , dość marny , został w maju wystawiony na balkon.Miał drobne liście , z których część opadła , odsłaniając łyse gałązki. Popatrzcie , jak wyglądał już w czerwcu , a jaki jest teraz.Do domu powróci przed przymrozkami i wtedy przez całą zimę będę go podlewać "śladowo" , a nawóz dostanie w niewielkiej ilości dopiero w marcu.

Po lewej - czerwiec po prawej - dziś ( wrzesień)
Dodam ,że korona rośliny znacznie się zagęściła , powiększyły się też liście. Nawóz (do kaktusów i sukulentów) dostał w końcu marca i na początku czerwca.Ten GRUBOSZ ma 4 lata - wyhodowany został z małej , rozwidlonej odnóżki wierzchołkowej.

Aby miał właściwy, ładny zwarty pokrój i nie wyciągał się zanadto trzeba mu zapewnić przez cały rok duuużo światła ( ale uważać , bo bezpośrednio padające na mięsiste liście promienie słoneczne - zwłaszcza przez szybę- mogą wywołać poparzenia).
Hoduję GRUBOSZE od wielu lat . Jeden , dość marny , został w maju wystawiony na balkon.Miał drobne liście , z których część opadła , odsłaniając łyse gałązki. Popatrzcie , jak wyglądał już w czerwcu , a jaki jest teraz.Do domu powróci przed przymrozkami i wtedy przez całą zimę będę go podlewać "śladowo" , a nawóz dostanie w niewielkiej ilości dopiero w marcu.


Po lewej - czerwiec po prawej - dziś ( wrzesień)
Dodam ,że korona rośliny znacznie się zagęściła , powiększyły się też liście. Nawóz (do kaktusów i sukulentów) dostał w końcu marca i na początku czerwca.Ten GRUBOSZ ma 4 lata - wyhodowany został z małej , rozwidlonej odnóżki wierzchołkowej.
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Pieniądze szczęścia nie dają, ale mogą pomóc szczęściu.
Ja mam sam 3 małe grubosze. Lubię je jakoś, ponieważ można je dowolnie formować. Sam mam do swoich jakieś plany.
Jedną szczepkę podkradłem ze szkoły (z dość małego okazu ale w sali biologicznej był z przeszło 30cm koroną), drugiego ze Zabrza przywiozłem a trzeciego kupiłem na okolicznym targu. 

Ja mam sam 3 małe grubosze. Lubię je jakoś, ponieważ można je dowolnie formować. Sam mam do swoich jakieś plany.


Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
STREFA POŁUDNIOWO WSCHODNIA
Południowo-wschodnią część domu reprezentuje element Drzewa, który jest wzmacniany kolorami: zielonym i niebieskim oraz kolorami wody: niebieskim i czarnym.
Kolorami oraz elementami drzewa możemy wpłynąć na twój dostatek.
~ Roślinami lub wodą wzmacniamy energię tego rejonu.
tak sobie skopiowalam
Południowo-wschodnią część domu reprezentuje element Drzewa, który jest wzmacniany kolorami: zielonym i niebieskim oraz kolorami wody: niebieskim i czarnym.
Kolorami oraz elementami drzewa możemy wpłynąć na twój dostatek.
~ Roślinami lub wodą wzmacniamy energię tego rejonu.
tak sobie skopiowalam

Witaj.Na moje oko pierwsze 2 zdjęcia to crassula ovata odmiana " sunset ". Gdy dasz mu dużo słonka będzie cieszył twoje oczy trzema kolorkami.jest śliczny.Sama mam kilka takich i parę innych.Pozdrawiam.cate72 pisze:hej![]()
Mam na imie Kaska i z przyjemnosci dolaczam do waszego forum...Od lat jestem zapalona akwarystka(akwaria holenderskie) i od pewnego czasu postanowilam poszerzyc moja wiedze takze o kwiaty domowe...Od tygodnia buszuje po tym forum zeby nie zadawac zbednych pytan...troche wiedzy już mam ....przesadzilam wszystkie moje kwiaty w odpowiednie dla kazdego gatunku podloze...przestalam przelewac .....poniewaz mam akwarium to mam tez wode RO i postanowilam kwiatki podlewwac taka woda(czytalam ze miekka woda jest lepsza)
wczoraj na wyprzedazy zakupilam 2 kwiaty....co do jednego nie mam watpliwosci bo to grubosz ....ale ten drugi choc ksztaltem podobny ma zupelnie inne liscie..kolor wchodzi jakby w niebieskawy z bialym nalotem..poza tym byl troche w oplakanym stanie....mial pobita doniczke ,liscie troche oklapniete i miekkawei okropna susze w doniczce(po prostu sahara)....już wczoraj go przesadzilam do nowej ziemi( kaktusowa z grubszym piaskiem)i podlalam...Jakbyscie zerkeli na fotki i napisali co to moze być?
pierwsze 2 fotki to grubosz a natepne 2?
[/url]
Na polkach z kwiatami znalazlam tez duzo pobrywanych szczepek grubosza, za pozwoleniem sprzedawcy przytargalam je do domu....Zrobila wszystko wg waszych zalecen,czyli przygotowam ziemie (kaktusowa z piaskiem)..szczepki zostawilam na cala noc do wyschniecia i teraz zamierzam je wsadzic...moje pytanie brzmi czy ta ziemie do ktorej wloze szczepki musze obficie podlac?ponizej fotka szczepek![]()
Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow forum
Re:
Witam po dłuższej przerwie.
Tak moje drzewko szczęścia wyglądało na minutę przed "operacją":

Oto jego obcięte "kończyny":



A tak wyglądał minutę po "operacji":

Przez ileś tygodni trzymałem te "kończyny" w tych słoikach z wodą, a gdy puściły korzenie, to zasadziłem do jednej wielkiej donicy. Oto efekt:

...i z drugiej strony to samo:

Mi się podoba. Stoi na oknie w kuchni i będę się starał go przycinać, żeby z niego nie wyrósł znów taki "mutant", jak wcześniej.
Niestety ten "oryginał", któremu poobcinałem te "kończyny" teraz wygląda tak:

Chyba do wyrzucenia... Nie wiem co się z nim stało. Stoi sobie na oknie, podlewam go, nie mam pojęcia. No ale przynajmniej wydał na świat kilkoro dzieci
Nie licząc tej wielkiej donicy oto jego "potomki". Najpierw dwa większe. Pierwszy w mieszkaniu u mojej szwagierki na oknie, a drugi u mnie na biurku obok monitora. Ciekawostką jest, że na początku wyglądały tak samo. Co robi otoczenie 


I jeszcze jeden mały:

Zrobiłem, jak napisałeś. Sukces połowiczny.karpek So 09 maja 2009 09:57 pisze:Niestety ale wydaje się to nieodzowne. Roślina jest zapuszczona, ma wybiegniete pędy co spowodowane jest małą ilością docierającego do niej światła. Myślę, że po "ostrzyżeniu" należałoby zmienić jej także miejsce - byle nie na gorące i piekące słońce - ale zdecydowanie trochę widniejsze.
Nie ma się co na zapas martwić. Grubosz drzewiasty (drzewko szczęścia) Crassula arborescens - jest dosyć wytrzymałym i "twardym" sukulentem i niejedno zniesie. Oczywiście możesz zostawić taką wiotką miotełkę ale roślina prawdopodobnie niedługo całkiem zmarnieje.
Bardzo podobny (by nie powiedzieć identyczny) temat jest tutaj na str. 2: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9&start=14.
Tak, w przybliżeniu to widzę:
Nie zaznaczyłem wszystkich gałązek ale wg mnie te najważniejsze. Myślę, że główny pień może być trochę wyższy (najgrubsza czerwona krecha). Dasz sobie radę. Drzewko szybko odżyje - nie ma co się martwić. W przyszłości nie dopuszczać do takiego rozrostu i częściej uszczykiwać wyrośnięte pędy.
Tak moje drzewko szczęścia wyglądało na minutę przed "operacją":

Oto jego obcięte "kończyny":



A tak wyglądał minutę po "operacji":

Przez ileś tygodni trzymałem te "kończyny" w tych słoikach z wodą, a gdy puściły korzenie, to zasadziłem do jednej wielkiej donicy. Oto efekt:

...i z drugiej strony to samo:

Mi się podoba. Stoi na oknie w kuchni i będę się starał go przycinać, żeby z niego nie wyrósł znów taki "mutant", jak wcześniej.
Niestety ten "oryginał", któremu poobcinałem te "kończyny" teraz wygląda tak:

Chyba do wyrzucenia... Nie wiem co się z nim stało. Stoi sobie na oknie, podlewam go, nie mam pojęcia. No ale przynajmniej wydał na świat kilkoro dzieci




I jeszcze jeden mały:
