Ja też sie parę lat temu bawiłam w to samo, i nic mi z tego nie wyszło. Piwnica, czarne kapturki i ...klapa. Teraz spróbuję z balkonem.
Może napisze ktoś, kto ma pozytywne doświadczenia z balkonem?
Obecnie w sklepach cała gama kolorowych hiacyntów, proponuję zakup kilku dodatkowych cebul, włożenie ich do papierowej torebki i do dolnej szuflady w lodówce. Koniec grudnia, początek stycznia do doniczki z ziemią na głębokość tak aby przykryć je ok 3cm. i na parapetr. Żadnych dodatkowych zabiegów, tylko podlewanie.
Mi się udało i hiacynty kwitły w domku , a jaki zapach był kiedy za oknem śnieg.
Próbowałam tylko z hiacyntami.
Świetny pomysł. Właśnie posadziłam cebulki na balkonie, ale ponieważ trochę przesadziłam - jak zwykle - z ilością, odłożyłam kilka z tą właśnie myślą - że sprobuję posadzić w domu. I teraz miałam szukać informacji na ten temat, a tutaj odpowiedź już na mnie czeka. Będę próbować. 8)
[quote="Katarzynka"]Obecnie w sklepach cała gama kolorowych hiacyntów, proponuję zakup kilku dodatkowych cebul, włożenie ich do papierowej torebki i do dolnej szuflady w lodówce.
Trzeba będzie spróbować, tylko muszę wyraźnie podpisać, bo mój M, wielki entuzjasta cebuli, gotów je obedrzeć ze skóry, nim się zorientuje, że to nie to.
Smellycat pisze:Jeszcze jedno mam pytanie. Jak podlewac hiacynty w doniczkach na balkonie?
Bardzo niewiele, tylko tak by ziemia była lekko wilgotna.Cebule póki się nie ukorzenią i nie mają liści mogą zacząć marnieć od nadmiernej wilgoci.Dopiero wiosna jak zaczną wyrastać i kwitnąć nieco więcej.
Katarzynka! Trzy miesiące w lodówce wystarczy? Właśnie dzisiaj kupiłam żółte i pomarańczowe, bo takich jeszcze nie miałam i już są w lodówce. Jak sadzisz, kiedy zakwitną? Chciałabym, żeby na Wielkanoc.
Sadzenie, sadzeniem. Pielęgnacja, pielęgnacją. Mi hiacynty pięknie wzeszły i równie pięknie padły nim kwiatostany wynurzyły się z rozety liści. A wszystko to dzięki ziemiórkom, które zeżarły zarówno piętki jak i środki cebul. ...
Waleria wystarczą, już tak dokładnie nie pamietam ale ok. miesiąca od posadzenia zakwitły.
Jak chcesz na wielkanoc to spoko pochłodza się.
Ja w tym roku też to zrobię i będziemy porównywać wyniki.
Witajcie w Nowym Roku
Dzisiaj przy pracach porządkowych natknąłem się na worek foliowy z garścią cebul hiacyntów. Pozostały one przez karygodne zapomnienie na powietrzu przez cały dotychczasowy okres (temperatury nocne minus ... naście stopni).
Czy sądzicie że są całkowicie stracone ?
Czy można jeszcze coś z nimi zrobić ?
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
sliczne te hiacynty mam takie pytanko,moje zasadzilam w listopadzie do doniczek i staly na oknie,bo niestety moge sobie pozwolic tylko na chodowle domowa.mialy zakwitnac na swieta,zakwitly w polowie stycznia,sliczne byly.przekwitly tydzien temu,obcielam kwiaty,i powiedzcie mi prosze co mam teraz zrobic z tym co zostalo ,i czy z tych cebul beda jeszcze jakies kwiaty nastepnym razem??
No i jak Wasze doświadczenia z cebulami hiacyntów w lodówce? Miałam 3 cebule różnych kolorów hiacyntów w lodówce. Zakwitły wszystkie, ale... z różnym skutkiem. Tzn. pierwsza nie zdążyła rozwinąć pąków do końca, a już te rozwinięte uschły. Druga - podobnie. A trzecia - wprawdzie krzywa była okropnie, ale pięknie się rozwinęła w całości. Zresztą dam zdjęcie - jakość okropna, ale nie spodziewalam się, że kiedyś go zamieszczę na forum.
A te cebulki na balkonie? Okryte były bardzo starannie, teraz też jeszcze są otulone zimową agrowłóknina - oczywiście tylko donice, ale na razie cisza. Myślę jednak, że mają jeszcze czas na ruszenie z miejsca.
Witam serdecznie wielbicieli hiacyntów. Moje były w lodówce znacznie krócej, może z 5-6 tygodni z takim efektem:
Teraz czekam na kolejną turę. Pozdrawiam. Małgosia.
Piękną macie wiosnę z hiacyntami w domu . Ja tez chciałem tak eksperymentować , ale R. niechcieli zebym pakował cebule do lodówki . Wcześniejszymi latami robiłem tak , ze na jesień sadziłem cebule hiacyntów czy narcyzów do doniczek i gdzieś w ogrodzie w osłonietym miejscu zimowały a np w styczniu przynosiłem do domu , odmarzły to przesadzałem..