Witam wczesnoniedzielnie. Dawno nic nie pisałam, ale dopadło mnie chyba jesienne przesilenie, ale w pisaniu. Wchodzę na forum i podglądam większość ogródków, ale pisać to mi ciężko. Prawda, że jak wracam z działki to często jestem już zmęczona i jestem tylko misiem któremu nic nie chce się. Dostałyśmy róże od Bogdana, / bo było to zamówienie zbiorowe dzięki uprzejmości Ani Kropelki/, których zamówiłam 9 sztuk. Nie jestem tym razem zachwycona jakością tych róż. Prócz tego dwa drzewka owocowe, i dziesięć krzaków berberysu czerwonego, z którego będę robić żywopłot przed działką. Wszyscy robią rewolty na działkach to i mnie zachciało się. Kończę rabatkę graniczną od sąsiada, która w dużej części będzie rabatką cienistą, gdyż od 12 w części robi się cień, więc tam powędrują wszystkie moje hortensje / część już tam rośnie,/ hosty i inne roślinki cieniolubne. Muszę jeszcze posadzić tulipany z którymi wstrzymuję się, licząc że wreszcie popada. Wczoraj posadziłam 5 róż, dwa drzewka owocowe - brzoskwinię i morelkę. Wcześniej dla róż musiałam przygotować miejsce - usunąć trzy duże krzaczory czarnej porzeczki. Dzięki temu, że Comci zachciało się mieć porzeczki u siebie, to miałam wydatną pomoc. Sama na pewno nie dałabym rady. Muszę stwierdzić, że Mariolka jest cudowną dziewczyną, która każdemu pomaga kiedy tylko może. Wczoraj o 6 rano pojechała z Moniką po kamienie, później przyjechałą do mnie przywieźć mi roślinki a przy okazji pomogła wykopać porzeczki i dopiero pojechała do siebie sadzić zakupione róże. Jeszcze raz dziękuję Mariolciu.
Ale się rozpisałam, to kilka fotek z mojej działki

tak duża była moja cienista rabatka która powstałą wiosną

a taka jest obecnie

a tyle jeszcze przede mną, ale myślę, że powolutku wszystko zrobię. Najgorsze to zdejmowanie darni dlatego to wolno idzie.
I trochę jesieni

hortensja Unique, ktora po zcięciu kwiatów przez złodzieja na nowo zakwitła na innych pędach
