Mój ogródek - cilla77
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Pięknie u Ciebie...
Ja też postanowiłam od tego roku prowadzić ogród bez chemii. Nie do końca mi się to udało (pogoda, moja operacja i pobyt w szpitalu ), ale zaczęłam stosować obornik naturalny i granulowany, gnojówkę z pokrzyw, lichy z listków różanych zbierałam ręcznie co rano. na razie nie do końca jestem zadowolona z efektów, ale myślę,że takie kompleksowe działania przyniosą rezultat w następnym sezonie. Liczę na wymianę opinii z Wami.
Czy naprawdę nie podpierasz swojej Annabelle ? Jest niesamowita
Ja też postanowiłam od tego roku prowadzić ogród bez chemii. Nie do końca mi się to udało (pogoda, moja operacja i pobyt w szpitalu ), ale zaczęłam stosować obornik naturalny i granulowany, gnojówkę z pokrzyw, lichy z listków różanych zbierałam ręcznie co rano. na razie nie do końca jestem zadowolona z efektów, ale myślę,że takie kompleksowe działania przyniosą rezultat w następnym sezonie. Liczę na wymianę opinii z Wami.
Czy naprawdę nie podpierasz swojej Annabelle ? Jest niesamowita
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Nostalgia jest cudna po prostu, muszę ja mieć 
Fajnie się spaceruje po twoich włościach

Fajnie się spaceruje po twoich włościach

serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Bożi, moja hortensja Anabelle ma ok 8 lat.
Lamia, dziekuje za odwieedzinki!
Tamaryszku witaj! Ja również nie jestem zadowolona z efektów, bo plamistość szalała nieziemsko, ale zrzucam to na pogodę. Natomiast mączniaka nie było, a na obfitość kwitnieniea i wielkość kwiatów nie narzekam. Może to już jakiś efekt?
Rzeczywiście, przy ekologicznej pielęgnacji róż musimy chyba uzbroić się w cierpliwość....oczywiście będziemy się konsultować
A co do Anabelle, nigdy nie wymagała podpory - nawet nie uzyskałayś takiego efektu. Cięcie, cięcie...
Agrażko, warto ją mieć - polecam! Okaz zdrowia i urody:)










Angielka NN pod nazwą Olenbourg





Monika




Nadal kwitnie FF

Clematis Sunset

Pinky Winky



Lamia, dziekuje za odwieedzinki!
Tamaryszku witaj! Ja również nie jestem zadowolona z efektów, bo plamistość szalała nieziemsko, ale zrzucam to na pogodę. Natomiast mączniaka nie było, a na obfitość kwitnieniea i wielkość kwiatów nie narzekam. Może to już jakiś efekt?
Rzeczywiście, przy ekologicznej pielęgnacji róż musimy chyba uzbroić się w cierpliwość....oczywiście będziemy się konsultować

A co do Anabelle, nigdy nie wymagała podpory - nawet nie uzyskałayś takiego efektu. Cięcie, cięcie...

Agrażko, warto ją mieć - polecam! Okaz zdrowia i urody:)










Angielka NN pod nazwą Olenbourg





Monika




Nadal kwitnie FF

Clematis Sunset

Pinky Winky



Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Tak, śliczne są Twoje wszystkie kwiaty. Bardzo lubię je oglądać.
A moja hortensja (ta od mamy) się zupełnie dobrze zaaklimatyzowała. Wypuściła sporo świeżych liści na szczytach przycietych gałazek, wiec chyba jej dobrze u mnie. Jak uda mi sie zrobić w miarę przyzwoite zdjęcie, to pozwole sobie na wklejenie go u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie
Aga
A moja hortensja (ta od mamy) się zupełnie dobrze zaaklimatyzowała. Wypuściła sporo świeżych liści na szczytach przycietych gałazek, wiec chyba jej dobrze u mnie. Jak uda mi sie zrobić w miarę przyzwoite zdjęcie, to pozwole sobie na wklejenie go u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie
Aga
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Kasiu, tak trzymaj! 
Przestawianie ogrodu trwa 3 lata ( to w/g ekoogrodników).
Musi odtworzyć się mikroflora i mikrofauna, zapanować powoli rónowaga,
zachwiana wcześniej przez środki ochrony roślin/ osłabienie roślin pożądanych w ogrodzie.
Rok i owszem - mokry i zimny, ale podobnie było w 2007, gdy latałam jeszcze z opryskami.
Teraz, mimo że w pagórze nic nie kwitnie, a noce zimne od miesiąca,
to grzyba stosunkowo mało.
I nawet słynna z grzybolenia Nina Weibull, jakoś ma liście
.
Chyba się powoli przyzwyczaja do samoobrony.
Z tego co zauważyłam:
- stare róże ( 2-4 letnie) są zdrowsze i mniej chętne na grzybienie, niż nowe
- chorowite albo padły albo się dostosowały do trudnych warunków
- wszystkie tegoroczne, zadoniczkowane, chętnie łapią choroby grzybowe,
bo nie dostają ochrony, od której były uzależnione w szkółkach
- róża na tyle rośnie, na ile pozwala jej ziemia i naturalne nawozy w niej zawarte;
roslina powoli bierze tylko tyle z ziemi, ile potrzebuje, bez charakterystycznego, skokowego nawożenia/ wahania stężeń przy stosowaniu nawozów sztucznych - pędzenia róż

Przestawianie ogrodu trwa 3 lata ( to w/g ekoogrodników).
Musi odtworzyć się mikroflora i mikrofauna, zapanować powoli rónowaga,
zachwiana wcześniej przez środki ochrony roślin/ osłabienie roślin pożądanych w ogrodzie.
Rok i owszem - mokry i zimny, ale podobnie było w 2007, gdy latałam jeszcze z opryskami.
Teraz, mimo że w pagórze nic nie kwitnie, a noce zimne od miesiąca,
to grzyba stosunkowo mało.
I nawet słynna z grzybolenia Nina Weibull, jakoś ma liście

Chyba się powoli przyzwyczaja do samoobrony.

Z tego co zauważyłam:
- stare róże ( 2-4 letnie) są zdrowsze i mniej chętne na grzybienie, niż nowe
- chorowite albo padły albo się dostosowały do trudnych warunków
- wszystkie tegoroczne, zadoniczkowane, chętnie łapią choroby grzybowe,
bo nie dostają ochrony, od której były uzależnione w szkółkach
- róża na tyle rośnie, na ile pozwala jej ziemia i naturalne nawozy w niej zawarte;
roslina powoli bierze tylko tyle z ziemi, ile potrzebuje, bez charakterystycznego, skokowego nawożenia/ wahania stężeń przy stosowaniu nawozów sztucznych - pędzenia róż
-
- 1000p
- Posty: 1230
- Od: 9 sie 2008, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/ Leżajsk
Oczopląsu można dostać jak się tak patrzy na Twoje foty z ogrodu. Bardzo mi się podobają Twoje kompozycje, wszystko do siebie pasuje super, a jakie lilie wodne:)
ogródeczek
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
Kasiu, cudny ogródek! Tyle kolorów, że aż zapiera dech w piersiach! Spaceruję po Twoim ogrodzie już od jakiegoś czasu i nie mogłam jednak wyjść z niego bez wpisu. Hortensjami zaraziłaś chyba już wielu forumowiczów. Właśnie zakupiłam Annabel (a Ty jesteś właścicielką najpiękniejszego okazu na całym forum!) i mam pytanie: czy ciąć ją jeszcze tej jesieni, jak Ty to robisz, czy poczekać z pierwszym cięciem do wiosny, jak sugeruje etykietka. Proszę o poradę.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam, Patrycja
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam, Patrycja
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Kasiu u Ciebie jak zwykle pięknie 
Hortensje przybrały cudowne jesienne barwy (Pinky Winky!) i tak ładnie sie komponują z pozostałymi roślinami, a Anabelka teraz ma ten genialny seledynowy kolor. Nacięłaś kilka kwiatostanów do zasuszenia? ;)
Szkoda Twoich róż, widać na fotkach jak niektóre biedne mają aż schorowane łodygi od plamistości, uciążliwy jest ten grzyb
Swoje róże wiosną opryskuję trochę miedzianem i jakoś trzymają się w miarę dobrze.
Śliwki już wyzbierane? My chyba mamy takie same u siebie, to jeszcze owoce wiszą na gałęziach, taki urodzaj był w tym roku, że przez ponad miesiąc zbieramy te śliwki (aż słoików zbrakło na powidła ;)).

Hortensje przybrały cudowne jesienne barwy (Pinky Winky!) i tak ładnie sie komponują z pozostałymi roślinami, a Anabelka teraz ma ten genialny seledynowy kolor. Nacięłaś kilka kwiatostanów do zasuszenia? ;)
Szkoda Twoich róż, widać na fotkach jak niektóre biedne mają aż schorowane łodygi od plamistości, uciążliwy jest ten grzyb

Śliwki już wyzbierane? My chyba mamy takie same u siebie, to jeszcze owoce wiszą na gałęziach, taki urodzaj był w tym roku, że przez ponad miesiąc zbieramy te śliwki (aż słoików zbrakło na powidła ;)).
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Aguś to bardzo mnie cieszy że hortesja od mamy ładnie rośnie, z pewnością to Twoja zasługa! Tylko patrzec jak pięknie zakwitnie w nowym sezonie! Oczywiście dawaj foteczkę!
Tamaryszku witaj! Z pewnością będzie taka piękna już za rok - nie pożałujesz zakupu! Co do Anabell - tnę krzew zawsze o połowę wysokości w październiku (pod koniec) - staram się formować w kule. To wszystko. Można również zrobić to wczesną wiosną, ale ja wolę już mieć wtedy porządek.
Jak zetniesz zbyt nisko, na pewno nie będzie miała zbyt wiotkich gałązek - przeciwnie:)
Sylweste - miło mi Cię gościć. Hortensje, rzeczywiście nie dają za wygraną - to ozdoba ogrodu na późne lato i jesień! Są piękne, a róże - tak większość w pąkach - oby jeszcze słoneczko poświeciło...
Haniulo wielkie dzięki za wsparcie! To mnie teraz pocieszyłaś dobra kobieto!
Ok 3 lat to nie jest tak długo, a co słabowite będę po jakimś czasie usuwać. Zobaczymy co z tego wyjdzie....póki co zbieram grzyba, zbieram i do tego walczę z mszycami
Isiu, Jacku, marivsz wielkie dzięki za podziwianie!
Pati, cieszę się że zaglądasz do mnie i miło Cię poznać. Tak, hortensje bardzo lubię i chcę nimi dalej zarażać. Cieszę się że zakupiłaś Anabell - możesz ją ciąć w październiku o połowę wysokości. Dokładnie opisałam to wyżej Tamaryszkowi:)
Alana witaj serdecznie!
Ty to masz oko i nosa do tych śliwek!
Rzeczywiscie, jestem na etapie zbierania, zbierania, grabienia liści i tak wkoło. Robię z mamą powidła i mamy właśnie kłopot ze słojami
Dlatego usmiałam się jak przeczytałam Twój post.
Oczywiscie hortensja z najpiękniejszych kwiatów wyskubana i rozdana na bukiety....hortensje są naprawde cudowne!
A róże tego roku rzeczywiście łaciate, ale brnę w tę ekologię i zobaczymy co z tego wyjdzie...na razie odpuszczam chemię....
Tamaryszku witaj! Z pewnością będzie taka piękna już za rok - nie pożałujesz zakupu! Co do Anabell - tnę krzew zawsze o połowę wysokości w październiku (pod koniec) - staram się formować w kule. To wszystko. Można również zrobić to wczesną wiosną, ale ja wolę już mieć wtedy porządek.

Sylweste - miło mi Cię gościć. Hortensje, rzeczywiście nie dają za wygraną - to ozdoba ogrodu na późne lato i jesień! Są piękne, a róże - tak większość w pąkach - oby jeszcze słoneczko poświeciło...
Haniulo wielkie dzięki za wsparcie! To mnie teraz pocieszyłaś dobra kobieto!


Isiu, Jacku, marivsz wielkie dzięki za podziwianie!
Pati, cieszę się że zaglądasz do mnie i miło Cię poznać. Tak, hortensje bardzo lubię i chcę nimi dalej zarażać. Cieszę się że zakupiłaś Anabell - możesz ją ciąć w październiku o połowę wysokości. Dokładnie opisałam to wyżej Tamaryszkowi:)
Alana witaj serdecznie!
Ty to masz oko i nosa do tych śliwek!


Oczywiscie hortensja z najpiękniejszych kwiatów wyskubana i rozdana na bukiety....hortensje są naprawde cudowne!
A róże tego roku rzeczywiście łaciate, ale brnę w tę ekologię i zobaczymy co z tego wyjdzie...na razie odpuszczam chemię....
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 14 cze 2008, o 21:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie Ok/ Inowroclawia