Sylwek, dyplomatycznie nic na ten temat nie pisałam, bo kynolodzy mnie ochrzanią, a ja im przyznam rację, bo też uważam, że powinno się rozmnażać tylko pieski rasowe w specjalistycznych hodowlach.
Otóż te szczeniaczki to -niestety- kundelki pełnej krwi. Mamusia jest terrierem, a tatuś maltańczykiem i jedyne co ich łączy to kolor (biały) i wzrost (mały). No, może jeszcze to, że właścicielką terrierki jest siostra mojego M., która chciała, żeby jej suczka miała małe, a najbliżej był Ptyś...Taki chętny...
To nie zmienia faktu, że są na świecie, są śliczne i urocze, będą małe i białe.
Magdo, mam serce w rozterce, ale trzy pieski w domu...
Isiu, rzeczywiście, sama się zdziwiłam, że nie kupiłam żadnej roślinki, ale oprócz ogrodu mam jeszcze kochanego M., któremu też coś się należy
Grzesiu, a chciałbyś takiego pieska?
Pokażę dzisiaj fuksję Magellanica, którą kupiłam w szkółce przy O.B. Podobno zimuje w gruncie; widziałam taką samą, ale pięknie rozrośniętą w zeszłą niedzielę w Ogrodzie Botanicznym. Ślicznie wyglądała zwieszając swe gałązki obsypane delikatnymi kwiatkami nad małym oczkiem wodnym...
