Roślinki doniczkowe - cz.4 FIGA

LeNka · Post » 15 wrz 2009, o 20:38

A ja lubie się w kuchni usmarować.

basga · Post » 15 wrz 2009, o 21:13

Ja to i przy maszynach jestem usmarowana a ciasta zagniatać nigdy nie lubiłam,nawet pierogowe i kruche robię maszynowo.

Kasiu-to teraz nastaw sobie na rano pieczenie-obudzi was zapach cieplutkiego chlebusia. :P

FIGA · Post » 15 wrz 2009, o 21:17

Basieńko zmieniając temat > widziałaś takie coś http://www.cafeart.pl/20060131164/misz- ... kliny.html

ewelina8005 · Post » 15 wrz 2009, o 21:24

super to jest,musze to zrobić.jutro zaczne

basga · Post » 15 wrz 2009, o 21:30

Ba...nawet robiłam to z rok temu!

Naciachałam gazet,nakręciłam pasków,pół chałupy zawaliłam i jak zaczęłam robić to wszystko mi się rozłaziło...to nie na moje nerwy-wolę druty! :P Ale agaxkub ma w tym wprawę!

Narzekasz już na nadmiar wolnego czy jak?

FIGA · Post » 15 wrz 2009, o 21:36

Basiu > ja nadmiar wolnego czasu

Tak mi w oko w padło

i nie wiem dlaczego pomyślałam o Tobie

basga · Post » 15 wrz 2009, o 21:38

aha...bo już myślałam,że jakimś cudem się nudzisz!

2iza · Post » 16 wrz 2009, o 08:44

O kurczę ,ale to fajne, chyba też spróbuję

Taccanivea · Post » 16 wrz 2009, o 09:05

Koszyczek przedni

Ostatnio nie mogę się skoncentrować na robótkach.. już 2 miesiąc robię obrusek na szydełku i niestety wiele nie zrobiłam

karolaipiotr · Post » 16 wrz 2009, o 10:45

ciekawy ten koszyk, ale faktycznie dla bardzo cierpliwych

x-M-8 · Post » 16 wrz 2009, o 11:51

Mój ojciec robił rzeczy z wikliny..różności,dlatego ja wikliny mam po dziurki w nosie

Ale podziwiam wszystkich bo to wymaga troszkę umiejętności.

2iza · Post » 16 wrz 2009, o 12:23

Ja tam lubię takie manualne sprawy : wyszywanie ,robienie ,na drutach,na szydełku ,malowanie ,witraże .... itd. To takie czasoumilacze moim zdaniem

FIGA · Post » 16 wrz 2009, o 16:10

Jesteście kochani > że padacie do mnie mimo że ja jestem w pracy Obrazek

Dziś zawiozłam maszynę do pracy i połowę mąki która została z ostatniego chlebka > wyszedł rewelacyjny :P
Koleżanka przyniosła jeszcze mąkę ekologiczną i upiekłyśmy jeszcze drugi bochenek z całego kilograma, ale ten zostawiłyśmy na jutrzejsze śniadanie :P
Pytali się czy na pewno potrzebuję maszyny w domu, bo w pracy by nie przeszkadzała :P

basga · Post » 16 wrz 2009, o 16:51

No widzisz...jeszcze będziesz na zamówienie piekła...tylko z prądem nie wyrobisz chyba!

Taccanivea · Post » 16 wrz 2009, o 16:56

Ja nawet w pracy staram się znaleźć chwilkę na forum

Wiecie, ono chyba uzależnia