
Aniu, rzeczywiście kwiaty są dość duże ... jutro je zmierzę ;)

Ewuniu, zapraszam

Równo rok temu, 12 września dostalem wierzchołki datury. Pół zimy przestały na parapecie, drugie pół w piwnicy, gdzie zgubiły liście. Potem przymarzły, i zaczynały od zera. W tym roku kwitną, wielkie krzaczyska. Odniosłem wrażenie, że to bardzo survivalowa roślinaCynamon pisze:Grażynko, one są spore i już bardzo ciężkie ... myślałam, teraz pociąć je na mniejsze kawałki, ukorzenić i w takiej formie przetrzymać przez zimę - co o tym sądzisz?