Witam,
moje wiazy, ktore maja ta paskudna chorobe, rosly sobie dalej. Nic z nimi nie uczynilam, nie wycielam, nie opryskalam... Gdyz zakupilam sobie dwa buki i je podpedzam w wielkich zadolowanych doniach. Tja... i w tym roku, najzwyczajniej zgubily wszystkie liscie, uschly... tak samo jak klon z przodu domu. Prawdopodobnie ma to zwiazek z dosc mokrym czerwcem w tym roku.
Nic nie wycinam, bo wyciac zawsze mozna

poczekam do wiosny w nastepnym roku... moze odbija z korzenia lub z przewodnika...
Tak stalo sie wlasnie z klonem, zgubil wszystkie liscie, galezie boczne suche jak wior, a tu nagle puszcza mlode czerwone listki od przewodnika... ergo moze i innym drzewom sie uda... nic tylko odczekac do wiosny

)