Na pierwszy rzut: literatura dziecięca z motywami ogrodniczo - owadowymi 8)
Moje najstarsze, z książek przyswaja jedynie albumy, wszystko nt dinozaurów, kosmosu i doświadczeń... chemicznych

Komiksami też nie gardzi...
Fascynacja Biblią przeszła mu w drugiej klasie, za przyczyną niezbyt życiowej pani katechetki, za późno dostali się pod skrzydła księdza - pedagoga

A teraz ogrodniczo:
Co by tu dużo nie mówić, na mnie największe jednak wrażenie robią ogólne ujęcia ogrodu. Pejzażyk z kumpelką przeuroczy :P Trochę egzotyki dodaje mu wychylająca się w tyle jukka. Portrecik ćmy też niczego sobie. Do mnie jednak polski koliber nie doleciał...

Po obejrzeniu Twojego ognika stwierdzam, że one chyba tak mają. Jednego roku pięknie obsypią się owocami, a drugiego kicha... Tak jak u mnie niestety
