Gosiu na egzamin czekam, już jestem

Najgorzej, że z główki wiedza paruje im dalej egzamin
W weekend, miałam g....robotę
Przywieźli mi pikap tego cuda i trzeba było zakopać

Wieczorem w sobotę zostało tyle
Przesadziłam jeszcze laurowiśnie na cienistą stronę.
M jechał do Castoramy postanowiłam mu potowarzyszyć. Chociaż ostatnio śmieje się, że moje towarzystwo nie jest bezinteresowne. Zawsze kończy się czymś z ogrodniczego u niego w koszyku
Tym razem też ale żeby przełamać tradycje zamiast roślin, nawozów czy cebul wylądowała w koszyku książka o formowaniu i cięciu iglaków.
I od razu ogoliłam jednego na próbę, może za 3-5 lat będzie widać efekt końcowy 8)

- i kotek wygrzewający się w ostatnich promykach letniego słońca