Sorry ze nie pisałam ale angina mi się przyplątała i ledwo zyłam
w pracy nawet nawet jakoś mija czas szybko tylko jak człowiek chory to sami wiecie jak to jest przychodziłam do domu i tylko marzyłam zeby się położyć ,nic mi się nie chciało .
A tu obowiązki domowe trzeba było jeszcze pozałatwiać po małą do przedszkola zakupy obiad M akurat na popołudnie chodził do pracy więc wszystko na mojej głowie zostało .Ale już mi lepiej .
Krzyś u moich zielonych na razie nic się nie dzieje albo byłam tak zabiegana że nic nie widziałam jutro się im przyjrzę z bliska
