Witajcie kochani.
Jakże bym mogła Was opuścic bez pozegnania. Tyle mialam roboty, że naprawde nie miałam czasu, ale jak Grześ zauważył, przy okazji zakupów na wyjazd to wpadły do lapki cebulki.
Dzisiaj pożegnałam sie z działką, wczoraj cały dzień robilam na działce, skopalismy z Darkiem, skosilismy i powykopywałam wszystko co mogłam. Reszte dyspozycje córce wydałam, a nasiona mama mi zbierze.
zaraz podam ostatnie fotki z wczoraj i dzisiaj.