Dziewczyny dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Leżę cały czas, jeszcze tydzień i będę mieć pełne 36TC także jestem już spokojniejsza. Mój M nigdy w życiu tak przy mnie nie kukał

swoją drogą jakby mieć tak codziennie robione i podstawiane posiłki to byłoby fajnie

Przynajmniej teraz mogę sobie na to pozwolić

Choć takie leżenie do przyjemności nie należy, mój kręgosłup i inne kości dają mi o sobie bardzo znać. Poza tym mięśnie to mi normalnie zanikły, jak wróciłam do domu to byłam tak zmęczona całą drogą ze szpitala i wejściem na moje IV piętro że głowa mała. No ale cóż zrobić...
Wiolu dzięki za słowa pocieszenia

Mój mały miał niecałe półtora kilo jak trafiłam do szpitala, więc był to dla mnie ogromny stres. Zresztą sama wiesz bo też to przechodziłaś. Najgorszy jest strach o maleństwo, bo zdrowie najważniejsze. Całe szczęście że już niedużo mi zostało do końca 8 miesiąca i będzie już bezpiecznie. Ale coś mi się wydaje że do terminu nie dotrwam, bo symptomy na to wskazują... no nic zmykam się dalej kłaść.
Pozdrawiam Was wszystkich
