A mój ma 1,5 roku i ma ogromną koronę i jest wysoki na 1,5 metra, liście są wielkości wielkiej męskiej dłoni. Prowadze go w formie drzewka, złamał sie w kwietniu , ale przy odrobinie chęci uratowałem go. Codziennie muszę go obracać, bo stoi przy zach. oknie.
Codziennie, przez cały rok pije ok. litra wody z odżywką
A to mój klonik.Wysokość ok.1,2 m od doniczki, mocno rozgałęziony.Zimą stoi przy południowym oknie, latem wystawiam na dwór w miejsce, gdzie dociera słonce, ale tylko prześwitując przez liście innych roślin. Wiosną podlewam biohumusem , teraz latem co tydzień zasilam dolistnie. Zima trochę traci na urodzie, ale latem kwitnie niezawodnie obsypując się całą masą kwiatów.
Zawsze wiosną przycinam go nieco , aby się rozkrzewił a gałązki ukorzeniam.
Wiosną ubieglego roku wysiałam 7 nasion klonika, wzeszło tylko jedno. Wyhodowałam piękną roślinkę, która i w zeszłym roku, i w tym, cieszyła oczy nieprzerwanym i obfitym kwitnieniem. W październiku mój ulubieniec zaczął tracić liście. Od dołu na 3/4 wysokości zupełnie wyłysiał tak, że musialam ukryć go za zasłonką. Pod parapetem nie ma kaloryfera. Czy tak musi być? to mój pierwszy klonik i nie mam doświadczenia.
Starszym klonikom dobrze robi przycinanie, bo się dołem ogołacają z lisci. Ale to wiosną. Ja zawsze swoje kloniki "usypiam " na zimę- zimują w piwnicy z innymi donicowymi kwiatami. Liście spadną- ale to nic- wiosna po przycięciu mają nowe gałązki i liście- i obficiej kwitną- bo kwitną na nowych przyrostach.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Wiadomo, że nie przy ziemi. Sama zdecyduj wysokość- ale przynajmniej 1/3... Czasem trzeba nawet o połowę- a czasem wystarczy końce przyciąć. Zależy od wysokości rośliny. Ja , że lubię duże rośliny to często tak robię, że zostawiam te duże - nawet jak ogołocone - a dosadzam wiosną do dużych donic kilka młodych , bokami- wtedyt mam dużą i gęstą roslinę.
Jak jest jedna to trzeba przyciąć- nie żałować. Gdy się zagęści i przybędzie liści i kwiatów- zostanie tylko podziwiać i cieszyć się pięknem kwiatu
Mozna także z wyłysiałego dołem zrobić drzewko- pozaplatać gołe gałęzie a góra będzie koroną. Na fotce akurat moje drzewko z klonika /fotka sprzed lat/. Co prawda specjalnie prowadzony klonik na drzewko- ale można zrobić i z ogołoconego.
Zdjęcie nieaktywne/N.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Aisyrk pisze:Nelu, ja chyba nie mogę wynieść do piwnicy, bo mam ciemną.
Moje też nie mają za jasno. Z moich spadają liście, ale wiosną znowu porastają.
Po prostu nie mam przy wielu donicach innej możliwości przechowania.
Najlepiej jednak co roku sobie kilka nasion wysiać- i wymieniać rośliny. Stare nie bywają już tak atrakcyjne jak 2-3 letnie.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Mam mały problem ze swoim klonikiem. Od połowy cały usechł - jeszcze tylko na tych uschniętych gałązkach kwiaty się trzymają ale i one niedługo opadną. Zastanawiam się co zrobiłam nie tak że tak zareagował przecież tylko go podlewam wraz z nawozem a stoi cały czas na dworze
Teraz będę musiała uciąć te zeschnięte gałązki ale obawiam się żeby całkiem nie usechł
Proszę o wszelkie rady jak temu zapobiec i czy mogłabym go teraz przesadzić
Zastanawiam się jeszcze czemu ma tak mało listków
Możliwe ale wydaje mi się że jeszcze ten rok może spędzić w takiej doniczce (ma średnicę 13cm).
Nie wiem czemu ten mi tak kaprysi Z pozostałymi jest wszystko dobrze.
Tak sobie teraz myślę, a może zmienić mu ziemię na nową bardziej przepuszczalną?