Agniesiu 111agnieszka mam jakąś awersję do wszelakich diet. Winogorna szamam często, tylko z przyjemności, cisowiankę piję litrami - może schudnę... Ze mną może nie jest tak źle jak opisuję, moja standardowa waga była zawsze niska, za niska jak twierdzi mama. Teraz ponoć wyglądam jak pyszna kobietka :P
Gohna na mój temat różnie już sąsiedzi mówili:
- jak wyjeżdżaliśmy często do Anglii (do znajomych w odwiedziny) wg nich jeździliśmy dorabiać
- jak byłam w ciąży bliźniaczej przykuta do łóżka domowego a potem szpitalnego - to wg nich straciłam pracę i nie wychodzę na zewnątrz bo mi wstyd
- jak zaczęłam latać z aparatem po ogrodzie - to sprzedaję dom
Mówię "sąsiedzi" a mam na myśli faktycznie jedną starszą panią, która się po prostu nudzi i jest przygłuchawa :P
Zawsze ładnie się do niej uśmiecham, miło porozmawiam i nawet czasami przynoszę jej maliny, gruszki, grzybki i takie tam... 8)
Niezmiennie jest zachwycona moim ogrodem, więc jak komuś coś uschnie to mam nadzieję, że pomimo jej bujnej fantazji będzie mnie bronić jak lwica!!! :P :P :P
Asiu to ja nie zazdroszczę Twojej byłej sąsiadce. Ja też raczej należę do tych co się miło uśmiechają na osiedlu i robią swoje ... Z chęcią kiedyś poznam Twoje perypetie. To, że musiałaś aż zmienić miejsce zamieszkania nie wróży nic dobrego

Ale nie ma tego złego ... Spójrz co Ci się dostało

Wszyscy Ci zazdrościmy Twojego leśnego zakątka :P
Aga ...Że ludziom nie szkoda życia na takie hece...
ot to!!! Podpisuję się pod tym wszystkim co mam :P :P :P
Gorzatko ...Ale pamiętajcie o jednym: my też dla kogoś jesteśmy sąsiadami...
i wdzięcznym tematem do ich rozmów przy grillu na przykład
Andresie czy ja już Ci mówiłam, że Ty zawsze niezawodny? Stokrotne dzięki
Tak łatwo się ode mnie nie opędzisz. Powrócę późną jesienią (o ile nie wcześniej

) i będę Cię mordować pytaniami nt przezimowania gunnery i sagowca, tudzież bananów i szorstkowca
