Kolekcja sie rozrasta a parapety nie cz.2

[Taccanivea]

Jestem pod wrażeniem:) Masz prawdziwą plantację kwiatów:) Wspaniałości

[anoli]

Aguniu jak wklepiesz w naszą forumkową wyszukiwarkę hasło przędziorek, to wyjdzie sporo wyników, metod tam widzę dużo - może coś sobie wybierzesz

[Agunia]

Oj ale wiesz jak to jest, pełno metod tylko od nadmiaru głowa boli .... a przędziorek jak siedział tak siedzi , dlatego się radzę czy coś skutecznego macie na tą dziadę

[anoli]

U mine z tą skutecznością różnie - na jednych roślinach się udało, na innych nie. Ja robiłam powtórny oprysk po 5 dniach i potem jeszcze po 10-14.

[Agunia]

Dzięki , muszę się do tych oprysków przyłożyć bo jak wniosę to tałatajstwo do domu to się z rozumem nie pozbieram przy takiej ilości kwiatów

[anoli]

Oj tak, już lepiej będzie wywalić niż wnieść do domu robale i potem stracić wszystko

[Agunia]

Oj nie , aż tak drastyczna bym nie była , bo musiałabym wywalić wszystkie hibiskusy ( paskudny przedzior je kocha ) ale jak się go nie pozbędę będę musiała go tępić na wszystkich roślinkach bo nie wiadomo gdzie przelezie

[anoli]

Ja bym musiała wyrzucić, bo nie mam miejsca, gdzie pacjent mógłby stać sam. A to paskudztwo strasznie się rozłazi. U mamy fukcje zjadło w dwa dni, a potem wlazło na trzykrotkę.

[Anetta]

Ja tez stosowałam płyn ale do mycia naczyń rozcieńczony i pomógł, gdzies wyczytałam że dzięki niemu pękają jajeczka tych robali.

[Taccanivea]

Z tym płynem do naczyń to prawda. Umyłam alokazję gąbeczką z rozcieńczonym płynem, potem spryskałam odstałą przegotowaną woda i przędziorki padły

[basga]

Ja hibiscusa psikałam nierożcieńczonym i przeżył.Kwiatek oczywiście.

[Agunia]

Jak już będę zdesperowana to wsadzę krzaka w wór foliowy i zawiążę , a nóż się wytrują z braku świeżego powietrza Czas zacząć akcje "Przędzior"

[LeNka]

serwuję już .

[Mama Aguni]

A ciacho gdzie?

[FIGA]

Przybiegłam > żeby było weselej